PIECZEŃ RZYMSKA | W największych włoskich miastach odbyły się demonstracje przeciwko nowemu dekretowi bezpieczeństwa, który zaostrza kary za wiele przestępstw. Chodzi m.in. o okupację nieruchomości, ataki na policję, oszpecanie dzieł sztuki, fasad, wandalizm, zakłócanie ruchu, wysyłanie dzieci na żebry albo na kradzież zamiast do szkoły.
Oczywiście można dyskutować, czy zaostrzanie kar rzeczywiście odstrasza. Niemniej jednak dekret dotyka największych plag włoskiego życia społecznego, które dotychczas – też dzięki zideologizowanym sędziom i lukom, a właściwie kretyństwom prawnym – najczęściej uchodziły bezkarnie.
Doszło do tego, że mieszkaniami komunalnymi w Rzymie, Mediolanie czy Neapolu nie zarządzają władze miejskie, a gangi lub mafia.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.