Szczyt szefów państw i rządów Morza Bałtyckiego w Helsinkach został zwołany przez prezydenta Finlandii, premiera Estonii i sekretarza generalnego NATO. Podczas szczytu mają m.in. zostać uzgodnione działania, które zabezpieczą infrastrukturę krytyczną na Morzu Bałtyckim.
– NATO powoła Straż Bałtycką, której celem będzie wzmocnienie bezpieczeństwa na Bałtyku z wykorzystaniem fregat, samolotów patrolowych oraz innych rodzajów uzbrojenia – przekazał we wtorek sekretarz generalny Paktu Północnoatlantyckiego w trakcie konferencji.
Ta decyzja ma związek z całą serią https://dorzeczy.pl/swiat/672094/przerwano-podmorski-kaniepokojących incydentów, do jakich dochodziło w ostatnich miesiącach.
Tusk: Bezpieczeństwo na Bałtyku musi być wzmocnione
W szczycie uczestniczył również szef polskiego rządu Donald Tusk. – Polska zaproponowała formę patrolowania Bałtyku przy użyciu jednostek NATO i narodowych – przekazał polski premier. Jak dodał, w tych rozwiązaniach chodzi o odstraszanie, ale też skuteczne monitorowanie, kto wpływa na Bałtyk i z czym.
– Dzisiaj dojdzie do spotkania z sekretarzem generalnym NATO, podczas którego będziemy rozmawiać o praktycznych rozwiązaniach zabezpieczających Bałtyk przed rosyjską dywersją – przekazał Tusk przed rozpoczęciem szczytu. Podkreślił, że chodzi nie tylko o politykę, ale również o biznes i dlatego "trzeba zniechęcić tych, którzy na tym zarabiają".
– Skutecznie zniechęcimy, kiedy widać będzie, że jesteśmy gotowi do radykalnych, twardych decyzji – oświadczył. Jego zdaniem skuteczne odstraszanie polega na "twardych decyzjach" w sytuacji naruszenia bezpieczeństwa Bałtyku — zatrzymania statku, aresztowania załogi i wyjaśnienia tego, kto stoi za aktem dywersji.
Na początku grudnia ubiegłego roku okazało się, że kabel łączący Szwecję i Finlandię został przerwany w dwóch miejscach. – Według posiadanych przez nas informacji w Finlandii doszło do przerwania kabla w dwóch miejscach na lądzie – powiedział Peter Ekstedt, rzecznik prasowy Szwedzkiego Urzędu Poczty i Telekomunikacji (PTS).
Czytaj też:
NATO wyprowadza okręty na Bałtyk. To odpowiedź na serię "wypadków" na morzu