Natalia Panczenko, mieszkająca w Polsce ukraińska działaczka, która była związana z Fundacją Otwarty Dialog i warszawskim Euromajdanem powiedziała, że – jak to określiła – "retoryka antyukraińska" w Polsce może doprowadzić do konfliktów ulicznych na tle narodowościowym. W wywiadzie podczas którego domagała się kontynuowania świadczeń socjalnych dla obywateli Ukrainy w Polsce posunęła się do twierdzenia: "wzrastanie wrogości między Ukraińcami a Polakami jest już bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla Polski. Ponieważ na terytorium Polski zaczną się walki, bo na terytorium Polski rozpoczną się podpalenia sklepów, domów i tak dalej".
W komentarzach w social mediach zwrócono uwagę, że jest to forma groźby, co jest wyjątkowo bezczelne wobec tego, że po rosyjskiej agresji Polacy i Polska jako państwo, udzielili Ukraińcom pomocy o gigantycznej, niespotykanej biorąc pod uwagę możliwości finansowe państwa skali.
Wypowiedź nie pozostała bez reakcji polityków. Były premier Leszek Miller ocenił w wywiadzie, że działaczka ta powinna być przesłuchana przez ABW, a następnie deportowana z Polski.
Konfederacja: Deportacja Panczenko natychmiastowo
Podobne stanowisko wyraził parlamentarzysta Konfederacji Stanisław Tyszka. "Ukraińska aktywistka mieszkająca w Polsce, Natalia Panczenko, powiedziała, że jeśli obywatelom Ukrainy zostaną odebrane finansowane przez Polaków świadczenia socjalne, to «na terytorium Polski zaczną się walki, podpalenia sklepów, domów i tak dalej». Ta pani powinna być w trybie natychmiastowym deportowana!" – napisał na X.
Podczas posiedzenia Sejmu sprawę poruszył m.in. Krzysztof Szymański z Konfederacji. Poseł wezwał ministra spraw wewnętrznych i Administracji do natychmiastowego, przymusowego wydalenia Natalii Panczenko z terytorium Polski. Polityk zwrócił uwagę, że jest to retoryka szantażu i sugerowania przemocy w Polsce jeśli żądania nie zostaną spełnione.
Poseł podkreślił, że deportacja powinna dotyczyć każdego cudzoziemca, który podniesie rękę na porządek publiczny i bezpieczeństwo Polski. – Przez rządy POPIS-u jest już za późno na postulat "stop masowej imigracji", więc pora zacząć otwarcie mówić o postulacie "start masowej deportacji" – powiedział.
To nie jedyna delikatnie mówiąc "kontrowersyjna" wypowiedź Panczenko. W 2023 roku na antenie RMF FM zasugerowała, że społeczność ukraińska powinna mieć swoich przedstawicieli w polskim Sejmie.
Czytaj też:
Ekshumacje polskich ofiar na Wołyniu. Ambasador Ukrainy podał wstępny terminCzytaj też:
Prof. Nowak gorzko o Ukrainie: Koła rządowe podtrzymują narrację UPA
