"Duże niezadowolenie" z powodu braku zaproszenia na wydarzenie miał wyrazić prezydent Litwy. Gitanas Nauseda zaapelował o jedność, zwiększenie wydatków na obronność, wykorzystanie zamrożonych aktywów rosyjskich, a także rozliczenie zbrodni wojennych na Ukrainie.
Szczyt europejskich przywódców, który odbywa się w niedzielę w Wielkiej Brytanii, jest okazją do podjęcia działań w kierunku "sprawiedliwego i trwałego pokoju na Ukrainie”. W Londynie brytyjski premier Keir Starmer i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotykają się z przywódcami państw europejskich, w tym szefami Unii Europejskiej i NATO.
Premier Wielkiej Brytanii: Taka sytuacja się nie powtórzy
Szef brytyjskiego rządu kilka godzin przed rozpoczęciem szczytu przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą, premier Łotwy Eviką Siliną oraz prezydentem Estonii Alarem Karisem.
– Nauseda wyraził duże niezadowolenie z powodu braku zaproszenia do Londynu – relacjonowała Asta Skaisgiryte, doradczyni prezydenta Litwy, w rozmowie z telewizją publiczną LRT. Jak podkreśliła, "premier Starmer rozpoczął rozmowę od przeprosin, obiecując, że taka sytuacja się nie powtórzy".
Biuro prezydenta Litwy wydało komunikat, w którym Gitanas Nauseda zwrócił uwagę na działania Rosji. Przywódca zaznaczył, że "zagrożenia wynikające z działań agresora na wschodniej flance NATO wymagają od Sojuszu demonstrowania jedności, wiarygodności zbiorowej obrony oraz skuteczności zasady odstraszania".
Czego dotyczyła rozmowa ze Starmerem?
W komunikacie zaznaczono, że podczas rozmowy telefonicznej poprzedzającej szczyt w Londynie, przedstawiciele państw omówili sprawy dotyczące współpracy transatlantyckiej w ramach NATO, a także konieczności zwiększenia "wkładu Europy w architekturę bezpieczeństwa Sojuszu".
Nauseda podkreślił, że państwa europejskie muszą zwiększyć wydatki na obronność. Jak wskazał, nowy cel budżetowy powinien wynosić 5 proc. PKB.
Prezydent Litwy przypomniał o niedawnej decyzji litewskiej Rady Obrony Narodowej, zgodnie z którą jego kraj planuje przeznaczać na obronność od 5 proc. do 6 proc. PKB w najbliższych latach.
Czytaj też:
Co zrobi Trump? "Państwa bałtyckie są przerażone"Czytaj też:
Pokaz siły NATO wobec Rosji. Wysłano samoloty
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
