Jak powiedział Jan Śpiewak, jego program powinien przekonać do siebie warszawiaków niezależnie od opcji politycznej. – Chcemy po pierwsze rozbić układ PO-PiS w Warszawie. Dla nas Warszawa jest najważniejsza. Chcemy warszawiakom oddać ich czas i ich pieniądze. Bo Warszawa jest droga i czasochłonna. Z jednej strony chcemy obniżyć koszty życia, dlatego chcemy wybudować 50 tysięcy mieszkań w ciągu dekady. Chcemy też obniżenia ceny gazu i ciepła. Chcemy renegocjować umowę prywatyzacji SPEC, czyli monopolisty jeśli chodzi o ciepło w stolicy. Jeśli francuscy właściciele nie przystąpią do negocjacji, będziemy chcieli rekomunalizować tę spółkę – mówi Jan Śpiewak. Jak dodaje, ważnym punktem jego programu jest rozwój komunikacji miejskiej.
– Chcemy zbudować linię szybkich tramwajów. A kolejną rzeczą jest oczywiście budowa parku centralnego, który będzie oddaniem maista warszawiakom, budową miasta dla ludzi – dodaje Jan Śpiewak. Kandydat środowisk miejskich i lewicy stwierdził, że lewicowa ideologia nie będzie decydować o jego wygranej w wyborach.
– Jestem przekonany, że najważniejsza będzie uczciwość i wiarygodność. I wielu ludzi prawicy nie zagłosuje na Patryka Jakiego. Bo po pierwsze, był on autorem ustawy o IPN, która zniszczyła nasz wizerunek na arenie międzynarodowej. Po drugie – Patryk Jaki nie rozliczył afery reprywatyzacyjnej, Hanna Gronkiewicz-Waltz nie ma postawionych zarzutów. A winni afery, czy mordercy Jolanty Brzeskiej, śmieją nam się w twarz. Liczyć się będzie uczciwość, jestem przekonany, że również konserwatywni wyborcy będą się nią kierować – mówi Śpiewak.
Jak zaznaczył, zobowiązanie, że ideologię schowa do kieszenie, pomimo startu z poparciem lewicy jest aktualne. – Dla mnie najważniejsze są realne problemy warszawiaków. Nam nie chodzi o wojnę światopoglądową. Chcemy zasypywać podziały, nie stwarzać kolejne. Ludzie, którzy są zmęczeni wojną polsko-polską też powinni na nas zagłosować – podsumowuje lider stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa.
Czytaj też:
Śpiewak oficjalnym kandydatem na prezydenta Warszawy. "Wyplenimy lokalne układy"
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.