Horror rozegrał się w mieszkaniu przy ulicy Modrzewskiego na Kamionku, części warszawskiej Pragi Południe. Jak podał portal se.pl policja wezwana do interwencji znalazła w mieszkaniu dwie osoby.
Jedna z nich – 44-letnia kobieta była ciężko ranna, trafiła do szpitala. 9-letni chłopiec, najprawdopodobniej synek kobiety w chwili przybycia na miejsce funkcjonariuszy policji niestety już nie żył.
Policja nie chce udzielać żadnych informacji na temat zdarzenia, potwierdza jedynie, że do tragedii doszło. Nie mniej oszczędna w słowach jest prokuratura.
„Na miejscu trwają oględziny, przesłuchujemy też świadków. Ze względu na dobro śledztwa, na tę chwilę nie mogę udzielić żadnych informacji. W tym tego, czy udział w zdarzeniu brały osoby trzecie” powiedziała dziennikarzom „se.pl” Renata Mazur, rzecznik prasowa prokuratury okręgowej Warszawa-Praga.
Wiadomo, że do zabójstwa doszło około godziny 16. Nie wiadomo, czy w chwili zabójstwa w mieszkaniu znajdowały się też inne osoby. Trwa ustalanie dokładnych przyczyn tragedii.
Czytaj też:
Tragedia w Warszawie. Chciał uratować dziecko, sam utonął