"Dziś w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie odbyły się czynności procesowe z podejrzanym Grzegorzem Braunem. Podejrzany Grzegorz Braun nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, kwestionując zasadność zarzutów złożył obszerne wyjaśnienia i odpowiadał na pytania" – podała w czwartek w komunikacie stołeczna prokuratura.
Siedem zarzutów wobec Brauna
6 maja Parlament Europejski podjął decyzję o uchyleniu immunitetu europosła Grzegorza Brauna. Głosowanie dotyczyło wydarzeń, do których doszło w grudniu 2023 r., gdy Braun przy pomocy gaśnicy zgasił w Sejmie świece chanukowe. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie.
Wcześniej immunitet politykowi uchylił Sejm. W związku z tym, że Braun uzyskał w czerwcu 2024 r. mandat europosła, prokuratura wystąpiła z wnioskiem o uchylenie przywileju chroniącego go przed odpowiedzialnością sądową także do Parlamentu Europejskiego.
Lider Konfederacji Korony Polskiej ma postawione zarzuty dotyczące siedmiu przestępstw. Miał znieważać ludzi, naruszać ich nietykalność cielesną i niszczyć mienie. Grzegorz Braun ma odpowiedzieć m.in. za gaszenie świec chanukowych w Sejmie, zniszczenie choinki w krakowskim sądzie, przerwanie wykładu prof. Jana Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym oraz wtargnięcie do Narodowego Instytutu Kardiologii.
W czerwcu minister ds. równości Katarzyna Kotula (Lewica) poinformowała, że złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku ze zniszczeniem przez Grzegorza Brauna wystawy LGBT w Sejmie. Ekspozycja, która była inicjatywą organizacji "Tęczowe Opole", przedstawiała zdjęcia i relacje młodych osób homoseksualnych, biseksualnych i transseksualnych z Opolszczyzny. Braun tłumaczył, że zapobiega "zgorszeniu publicznemu". Decyzją marszałka Szymona Hołowni eurodeputowany dostał zakaz wstępu do Sejmu.
Czytaj też:
Bryłka o współpracy z Braunem, jest odpowiedź. "Cóż, brak wyobraźni"Czytaj też:
"Der Spiegel" rozpisuje się o Grzegorzu Braunie. "Polska zastanawia się, co dzieje się w jego głowie"
