Pontifex: Pokazujemy człowieczeństwo nienarodzonego dziecka

Pontifex: Pokazujemy człowieczeństwo nienarodzonego dziecka

Dodano: 
Mindenki Születésnapja (Marsz dla wszystkich,
którzy mają urodziny) w Budapeszcie, 2024 r.
Mindenki Születésnapja (Marsz dla wszystkich, którzy mają urodziny) w Budapeszcie, 2024 r. Źródło: Facebook / MINDENKI SZÜLETÉSNAPJA
Z Sári Pontifex, węgierską działaczką pro-life rozmawia Piotr Motyka.

PIOTR MOTYKA: Jak się pani zainteresowała tematem ochrony życia i walki z aborcją?

SÁRI PONTIFEX: Kiedy miałam 14 lat, musiałam napisać esej na kontrowersyjny temat na zajęcia z języka angielskiego, przedstawiając obie strony problemu. Nie wiem dlaczego, ale z jakiegoś powodu wybrałam temat aborcji. Gdy dowiedziałam się, czym jest aborcja, wstrząsnęło to mną do głębi. Od tamtej pory ten problem porusza mnie jak nic innego. Nie mogę „nie wiedzieć” tego, co wiem o aborcji, i odwrócić się od tej kwestii. Naprawdę uważam, że moją misją jest walka o położenie kresu tej wielkiej niesprawiedliwości.

Jak wygląda obecnie prawo aborcyjne na Węgrzech?

Aborcja jest legalna na Węgrzech od 1956 r. Stało się tak głównie za sprawą wpływów sowieckich. Obecnie wykonuje się ponad 21 tys. aborcji rocznie, co oznacza, że na Węgrzech 58 dzieci dziennie umiera w wyniku aborcji. To kwestia praw człowieka numer jeden w naszych czasach, ponieważ aborcja jest główną przyczyną śmierci na całym świecie – to ponad 40 mln przypadków rocznie. Na Węgrzech aborcja jest legalna do 12.tygodnia ciąży z dowolnego powodu, ale nawet do narodzin, w określonych sytuacjach, również można jej dokonać. Dwanaście tygodni to taka średnia europejska, co może sprawiać, że wydajemy się umiarkowani w tej kwestii. Ale, po pierwsze, zezwalanie na jakiekolwiek aborcje jest skrajnym stanowiskiem, ponieważ w każdym przypadku oznacza odebranie życia niewinnej istocie ludzkiej, czego nie można usprawiedliwić. Po drugie, widzimy, że do większości aborcji i tak dochodzi w pierwszym trymestrze, więc to w zasadzie umożliwia jej dokonanie w większości przypadków. W USA ponad 90 proc. aborcji jest przeprowadzanych w pierwszym trymestrze. Badania wykazały, że surowsze przepisy dotyczące aborcji zawsze ratują życie, więc popieramy każde działanie, które do tego zmierza. Na koniec: na Węgrzech aborcja jest częścią finansowanej przez podatników opieki zdrowotnej, co jest szokujące, ponieważ nie jest to w żadnym razie procedura opieki zdrowotnej. Płodność i ciąża są oznaką dobrego zdrowia, nie jest to choroba, którą należy leczyć. W rzadkich przypadkach, gdy życie kobiety jest zagrożone z powodu ciąży, lekarze mogą pomóc wcześniej urodzić dziecko poprzez indukcję porodu lub cesarskie cięcie, a następnie walczyć o to, aby dziecko również przeżyło. Nie ma potrzeby odbierania życia dziecku.

Artykuł został opublikowany w 29/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także