Witold Pilecki uznany został za jednego z kilku najdzielniejszych i najodważniejszych żołnierzy alianckich biorących udział w drugiej wojnie światowej. Świadomie dał się złapać w Warszawie przez Niemców, skąd wywieziony został do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie organizował ruch oporu więźniów i udało mu się stamtąd uciec. Ta historia została już bardzo dokładnie opisana. Natomiast przez pól wieku za rządów komunistycznych panowało milczenie o jego udziale w Powstaniu Warszawskim (był zapis cenzury). W zachowanych materiałach źródłowych w kraju i na emigracji poświęcono rotmistrzowi zaledwie kilka zdań, odnotowując, że dowodził pod koniec września kompanią w I batalionie Zgrupowania „Chrobry II”. Dlaczego milczano?
W 1993 r. jako publicysta i pisarz zajmujący się historią Powstania Warszawskiego otrzymałem z londyńskiej Fundacji Armii Krajowej im. Franciszka Miszczaka (w powstaniu kpt. „Reda”, dowódca kompanii w batalionie „Miłosz” w południowym Śródmieściu, po wojnie na emigracji) trzymiesięczne stypendium na kwerendę zbiorów w Studium Polski Podziemnej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
