Ramię w ramię z Narodowymi Siłami Zbrojnymi

Ramię w ramię z Narodowymi Siłami Zbrojnymi

Dodano: 
Marsz Pileckiego
Marsz Pileckiego Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Maciej Kledzik II Kto mógłby, 50 lat po kapitulacji powstania, jeszcze potwierdzić, że Witold Pilecki, tak jak napisał w relacji w sierpniu 1945 r., przez 10 dni dowodził obroną trzech redut wokół placu Starynkiewicza?

Witold Pilecki uznany został za jednego z kilku najdzielniejszych i najodważniejszych żołnierzy alianckich biorących udział w drugiej wojnie światowej. Świadomie dał się złapać w Warszawie przez Niemców, skąd wywieziony został do obozu koncentracyjnego w Auschwitz, gdzie organizował ruch oporu więźniów i udało mu się stamtąd uciec. Ta historia została już bardzo dokładnie opisana. Natomiast przez pól wieku za rządów komunistycznych panowało milczenie o jego udziale w Powstaniu Warszawskim (był zapis cenzury). W zachowanych materiałach źródłowych w kraju i na emigracji poświęcono rotmistrzowi zaledwie kilka zdań, odnotowując, że dowodził pod koniec września kompanią w I batalionie Zgrupowania „Chrobry II”. Dlaczego milczano?

W 1993 r. jako publicysta i pisarz zajmujący się historią Powstania Warszawskiego otrzymałem z londyńskiej Fundacji Armii Krajowej im. Franciszka Miszczaka (w powstaniu kpt. „Reda”, dowódca kompanii w batalionie „Miłosz” w południowym Śródmieściu, po wojnie na emigracji) trzymiesięczne stypendium na kwerendę zbiorów w Studium Polski Podziemnej.

Artykuł został opublikowany w 32/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także