IPN szuka nowego prezesa. Padł rekord liczby kandydatów

IPN szuka nowego prezesa. Padł rekord liczby kandydatów

Dodano: 
IPN
IPN 
Dziewięć osób zgłosiło się do konkursu na stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej – wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej".

To rekordowa liczba chętnych w historii tej procedury. Dla porównania: w 2021 roku o stanowisko ubiegało się pięć osób, a w 2016 – cztery. Co więcej, po raz pierwszy wśród kandydatów znalazły się kobiety. Obecnie trwa etap weryfikacji formalnej zgłoszeń. Kandydaci muszą spełniać rygorystyczne wymagania: posiadać wyłącznie obywatelstwo polskie, stopień naukowy co najmniej doktora, nienaganną opinię moralną i odpowiednią wiedzę historyczną. Nie mogą być też karani ani powiązani ze służbami bezpieczeństwa PRL.

Etap przesłuchań pod koniec października

Kandydaci, którzy przejdą wstępną selekcję, zostaną przesłuchani przez Kolegium IPN. Prezentacje ich programów i wizji funkcjonowania Instytutu zaplanowano najwcześniej na 28 października. Po zakończeniu tego etapu Kolegium w tajnym głosowaniu wybierze jednego kandydata, który następnie będzie musiał uzyskać akceptację Sejmu i Senatu. Według informacji "Rzeczpospolitej", jednym z uczestników konkursu jest dr hab. Karol Polejowski, dotychczasowy zastępca Karola Nawrockiego – byłego prezesa IPN, a obecnie prezydenta RP.

To właśnie Nawrocki miał wskazać Polejowskiego jako swojego następcę. Polejowski kieruje obecnie Instytutem, mając pełnomocnictwa w sprawach administracyjnych i finansowych. W środowisku IPN uchodzi za osobę blisko związaną z Nawrockim, choć – jak twierdzą rozmówcy dziennika – "nie ma silnego zaplecza politycznego" i jego kandydatura może nie uzyskać poparcia w parlamencie. Nieoficjalnie mówi się, że część polityków Prawa i Sprawiedliwości wolałaby na tym stanowisku widzieć dr. Mateusza Szpytmę, obecnego wiceprezesa Instytutu, który ma poparcie części środowisk ludowych.

Prawica z przewagą w Kolegium, ale nie w parlamencie

Kolegium IPN, które prowadzi konkurs, składa się z dziewięciu członków powoływanych przez Sejm, Senat i prezydenta. Obecny skład zdominowany jest przez osoby związane z prawicą – wśród nich prof. Wojciech Polak (przewodniczący), prof. Mieczysław Ryba, prof. Andrzej Nowak czy Bronisław Wildstein. Oznacza to, że kandydatura Polejowskiego prawdopodobnie przejdzie pierwszy etap bez większych trudności.

Inaczej może być w parlamencie. W Sejmie i Senacie brak dziś większości, która mogłaby poprzeć historyka z rekomendacji Nawrockiego. Według źródeł gazety, PiS i Konfederacja nie mogą dojść do porozumienia w sprawie wspólnego kandydata, a PSL jest skłonny poprzeć raczej Szpytmę. W efekcie proces wyboru nowego szefa Instytutu może się wydłużyć. Jeśli żaden kandydat nie uzyska poparcia obu izb parlamentu, Kolegium IPN będzie musiało rozpisać konkurs od nowa.

Czytaj też:
Ukraina wydała zgodę na ekshumacje polskich ofiar we wsi Ugły
Czytaj też:
IPN reaguje na list ukraińskich historyków. "Z szacunku dla ofiar"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także