Rak: Powrót do strategicznej współpracy Berlin – Moskwa jest kwestią czasu

Rak: Powrót do strategicznej współpracy Berlin – Moskwa jest kwestią czasu

Dodano: 
Flagi Niemiec i Rosji
Flagi Niemiec i Rosji Źródło: Unsplash
Co myślą Niemcy po decyzji polskiego sadu ws. Nord Stream? Czy AfD bądź partie establishmentu chcą powrotu do gazu z Rosji? Między innymi o tym Krzysztof Rak.

Dr Krzysztof Rak mówił na kanale YouTube Igora Janke o śledztwie w sprawie uszkodzenia gazociągu Nord Stream, w tym o pierwszych reakcjach niemieckich polityków na decyzję polskiego sądu, który zwolnił podejrzanego w Niemczech ukraińskiego nurka z polskiego aresztu.

Nord Stream. Polski sąd nie wydał podejrzanego

Sąd Okręgowy w Warszawie nie rozstrzygał sprawy co do meritum, nie było jego zadaniem badanie, kto dokonał uszkodzenia Nord Stream, lecz musiał podjąć decyzję, czy będzie ekstradycja podejrzanego w Niemczech o uszkodzenie rurociągu Nord Stream Wołodymyra Żurawlowa z Polski do Niemiec. Sąd nie zgodził się na wydanie Niemcom Ukraińca. Sędzia Dariusz Łubowski podzielił argumentację obrony, że niezależnie od tego, czy osoba ta jest rzeczywistym sprawcą, wysadzenie infrastruktury krytycznej agresora w czasie wojny obronnej przez obywatela państwa będącego w stanie wojny, nie jest sabotażem, a działaniem militarnym, które nie może stanowić przestępstwa.

Reakcje w Niemczech. Prawica nerwowo, establishment spokojnie

Krzysztof Rak, historyk, publicysta i autor książek zajmujący się m.in. tematyką niemiecką powiedział, że oficjalne reakcje w Niemczech, szczególnie po stronie rządowej, są spokojne. Rząd federalny przyjął decyzję polskiego sądu do wiadomości i uznał, że politycy nie powinni jej kwestionować. Zaznaczył jednak, że może to być spowodowane bardzo krytyczną reakcją Alternatywy dla Niemiec. Politycy AfD zapowiadali, że jeżeli polski sąd nie wyda Żurawlowa, to pogorszy to stosunki dwustronne.

– Jak wiadomo, politycy AfD są zwolennikami natychmiastowego uruchomienia Nord Stream 2 i powrotu do zakupów rosyjskiego gazu. Sądzę, że przedwczesna nerwowa reakcja przewodniczącego Alternatywy spowodowała, że rządzący establishment musiał się zastanowić, czy dołączyć do krytycznego głosu AfD – powiedział, przypominając, że w Niemczech establishment zawsze, niezależnie od sprawy, mówi odwrotnie niż AfD.

Rak: Prorosyjskości nie można redukować do AfD

Ekspert przypomniał, że w gruncie rzeczy w całej sprawie chodzi o stosunek niemieckiej klasy politycznej i niemieckiego społeczeństwa do Rosji. – Mówimy Nord Stream, myślimy Rosja. I tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana – powiedział, przypominając, że do biznesu z Moskwą chcieliby wrócić nie tylko prawicowcy, ale prorosyjska jest również lewicowa formacja Sojuszu Sahry Wagenknecht, część Socjaldemokracji, a nawet część CDU/CSU.

– Prorosyjskości nie można redukować do AfD- podkreślił. – To ugrupowanie rozegrało sprawę gazociągu najbardziej medialnie, ale niezależnie od tego, w niemieckich partiach i społeczeństwie, możemy odnotować bardzo silne tendencje prorosyjskie. [...] One są w każdej niemieckiej partii poza Zielonymi – dodał.

Rak powiedział, że jednocześnie niemiecka klasa polityczna niechętnie mówi o potrzebie powrotu do sprowadzania gazu z Rosji, ponieważ zdecydowanie antyrosyjski jest cały medialny mainstream.

Powrót do gazu bezpośrednio z Rosji?

W dalszej części programu publicysta nawiązał do książki Thielego „Nord Stream. Jak Niemcy finansowany wojnę Putina”, w której autor wykazał, że za dostawy gazu ziemnego Niemcy zapłacili Moskwie powyżej 100 miliardów euro. – W owym czasie były to dwa budżety obronne Rosji. Tego typu oskarżenia formułują dziennikarze niemieccy. [...] Powiedzmy sobie szczerze, dzisiaj głównym problemem Niemiec jest droga energia. Nie ma pomysłu, co zrobić, żeby zapewnić gospodarce niemieckiej tanią energię i jednym z możliwych wyjść na dzisiaj wydaje się właśnie budowa elektrowni gazowych i korzystanie z gazu. Rząd Merza w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości powrotu do energii atomowej, która byłaby rozwiązaniem. Czyli krótko mówiąc, rozmawiając o Nord Stream musimy pamiętać o kontekście przyszłość gospodarki niemieckiej, a od tego zależy także przyszłość rządzącego establishmentu politycznego, który, jak wskazują sondaże [prowadzi AfD – red.] jest zagrożona – przypomniał Rak.

Historyk zaznaczył, że oparcie gospodarki na rosyjskim gazie wcale nie wyparowało z głów niemieckich polityków po wybuchu wojny na Ukrainie w 2022 roku. – [...] Wodór jest pieśnią przyszłości, atomu nie będzie, to najlepszym źródłem energii jest gaz. Wojna – przynajmniej tak wydaje się niektórym – dobiega końca, więc co będzie stało na przeszkodzie, gdy skończy się wojna, żeby powrócić do tego dealu? – ostrzegł Rak, dodając, że prezydent Trump wspomniał już, że zgodzi się na zniesienie sankcji na Federację Rosyjską.

Strategiczna współpraca kwestią czasu?

Historyk ocenił ponadto, że patrząc nie naszym chciejstwem, ale z perspektywy analityki geopolitycznej, także powrót do strategicznej współpracy między Berlinem a Moskwą jest nie tylko możliwy, ale jest kwestią czasu. – Uważam, że dla niemieckiej polityki jest to wręcz konieczne – powiedział, tłumacząc, że bez tego Niemcy pozostaną skazani na pozycję satelicką względem USA.

Czytaj też:
Szijjarto: Polska celebruje terrorystę. Sikorski odpowiada
Czytaj też:
Żurawlow wprost zapytany w polskiej telewizji, czy wysadził Nord Stream


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy.pl / Igor Janke - Układ otwarty, YouTube
Czytaj także