"Z zadowoleniem przyjmuję odwołanie tej aukcji. Nigdy nie powinna była się ona odbyć. Nie wolno handlować dokumentami i przedmiotami osobistymi ofiar nazizmu"
– tak zareagował ambasador RFN w Polsce Migeul Berger na informację o odwołaniu szokującej aukcji, zaplanowanej w Niemczech na poniedziałek.
Aukcja "System of terror" zaplanowana była na 17 listopada. Na liście obiektów przeznaczonych do sprzedaży w Domu Aukcyjnym Felzmann znajdowały się 623 pozycje. Wśród dokumentów jest m.in. list więźnia z Auschwitz "o bardzo niskim numerze" do adresata w Krakowie. Cena wywoławcza dokumentu to 500 euro. Poza tym na sprzedaż jest diagnoza lekarska z obozu koncentracyjnego Dachau dotycząca przymusowej sterylizacji więźnia. Oburzenie aukcją wyrazili m.in. prezydent Karol Nawrocki oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska.
Wcześniej jednak dyplomata opublikował inny wpis, który usunął. "Nie należy handlować pamiątkami" – stwierdził w nim. Określenie "pamiątki" wobec historycznych dowodów niemieckich zbrodni oburzyło m.in. posła PiS Pawła Jabłońskiego. "To nie są żadne 'pamiątki' panie ambasadorze, tylko dowody waszych zbrodni – za które najwyższa pora zapłacić" – wskazał.
Komunikat IPN. Mocne słowa
Do sprawy odniósł się Instytut Pamięci Narodowej, który opublikował oświadczenie pt. "Sprzeciw wobec handlu świadectwami zbrodni niemieckich z czasów II wojny światowej".
"Jako IPN wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec wystawiania na aukcjach dokumentów i przedmiotów związanych z ofiarami zbrodniarzy niemieckich III Rzeszy. Tego rodzaju praktyki budzą powszechne oburzenie i stanowią moralnie naganne komercjalizowanie tragedii Holokaustu.
Tego typu artefakty stanowią bezcenne świadectwo historii oraz cierpienia milionów ludzi. Nie mogą być traktowane jako towar czy element kolekcji. Ich miejsce jest w muzeach, archiwach oraz instytucjach pamięci, w których powinny służyć edukacji i upamiętnieniu ofiar, a nie w prywatnych gablotach kolekcjonerów.
Apelujemy do Domu Aukcyjnego Felzmann w Neuss o zaprzestanie organizowania podobnych aukcji oraz o odpowiedzialne postępowanie z artefaktami o tak głębokim znaczeniu. Pamięć o ofiarach nie może być przedmiotem handlu" – podkreśla Instytut.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
