Polityk PSL: Koalicję Europejską trzeba przeczekać. Jak chorobę zakaźną

Polityk PSL: Koalicję Europejską trzeba przeczekać. Jak chorobę zakaźną

Dodano: 
Marek Sawicki, PSL
Marek Sawicki, PSL Źródło: PAP / Jacek Turczyk
O tym, czym jest małżeństwo wyraźnie mówi polska konstytucja. I żaden pan Rabiej, choćby nie wiem jak się starał, nie wprowadzi tu małżeństw jednopłciowych. Widać tu jak bardzo trudna jest współpraca w ramach tak szerokiej koalicji, gdzie są różne grupy polityczne i ideowe, szerokie spektrum od prawa do lewa – mówi portalowi DoRzeczy.pl Marek Sawicki, były minister rolnictwa, polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Koalicja Europejska, w skład której wchodzi Polskie Stronnictwo Ludowe, miała nie poruszać tematów obyczajowych. Tymczasem prezydent Warszawy podpisał kontrowersyjną kartę LGBT+. A jego zastępca Paweł Rabiej zapowiedział śluby homoseksualistów, a docelowo także adopcję przez nich dzieci. Jak Pan to ocenia?

Marek Sawicki: O tym, czym jest małżeństwo wyraźnie mówi polska konstytucja. I żaden pan Rabiej, choćby nie wiem jak się starał, nie wprowadzi tu małżeństw jednopłciowych. Bo aby to zrobić, nie mógłby działać w pojedynkę. Ale mieć większość konstytucyjną. Tego nie ma i myślę, że mieć nie będzie.

Słowa te mówi jednak polityk Koalicji Europejskiej, w skład której wchodzi także Polskie Stronnictwo Ludowe?

Ale przypomnę, że od słów Pawła Rabieja zdecydowanie odciął się prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz. Skrytykowali je też niektórzy politycy PO. Na posłów do Parlamentu Europejskiego z PSL i PO te słowa nie będą mieć większego wpływu. Bo na pewno, niezależnie do koalicji Polskie Stronnictwo Ludowe nie zgodzi się na to, by pójść na otwartą wojnę z Kościołem. I tym bardziej nie zgodzi się na jednopłciowe małżeństwa.

Ale wasi koalicjanci mogą już mieć inne zdanie?

Widać tu jak bardzo trudna jest współpraca w ramach tak szerokiej koalicji, gdzie są różne grupy polityczne i ideowe, szerokie spektrum od prawa do lewa. Jednak co innego jest pewne poglądy głosić, a co innego je realizować. To się panu Rabiejowi nie uda.

Polskie Stronnictwo Ludowe jest w Koalicji Europejskiej raptem trzy tygodnie, a już doszło do zgrzytu. Wejście w koalicję nie było jednak błędem?

Panie redaktorze, moje poglądy na temat tej koalicji są powszechnie od dawna znane. Nigdy nie unikałem wypowiedzi na ten temat. Decyzję w sprawie dołączenia do tego sojuszu podjęła Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego, trzy tygodnie temu. Ja głosowałem przeciw. Większość była jednak innego zdania. Jesteśmy demokratycznym ugrupowaniem, taka była wola większości, muszę ją uszanować.

Nie męczy się Pan w tej koalicji?

Nie jestem Kuźmiukiem ani Wojciechowskim, którzy jak im się coś nie spodobało odeszli z PSL, a potem chcieli przeciągać działaczy do Prawa i Sprawiedliwości. Jestem ludowcem, nigdzie się nie wybieram. Decyzję o wejściu do Koalicji Europejskiej podjęto demokratycznie. Teraz trzeba udział w tej koalicji przeczekać. Dokładnie tak samo, jak przeczekuje się chorobę zakaźną. Ale kto wie, może ta koalicja będzie dla nas formą szczepionki, która uodporni nas na przyszłość…

Czytaj też:
Jest reakcja PSL na słowa Rabieja

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także