Polska zmniejsza swoją zależność od Moskwy. Już blisko połowa dostaw ropy naftowej do Polski pochodzi z innych państw, niż Rosja. Istotną rolę odgrywa współpraca m. in. z Arabią Saudyjską. Chodzi głównie o firmę Saudi Aramco Oil Company. "Podejmowane działania w tym zakresie umożliwiają uzyskanie korzystnego z punktu widzenia PKN Orlen miksu rop, prowadzącego do optymalizacji produkcji i pozytywnego wpływu na finalną jakość i cenę produktów dla klientów PKN Orlen oraz stabilność na rynku. Miesięcznie do płockiej rafinerii trafia ok. 1,4 mln ton ropy naftowej, z czego średnio ok. 700 tys. ton z kierunków alternatywnych, w tym z Arabii Saudyjskiej" – czytamy w komunikacie Orlenu. W oświadczeniu wspomniano też o kontrakcie z Orlen Lietuva. Oddział ten produkuje ciężki olej opałowy, który kupują Saudyjczycy.
– Dobrej jakości ropa naftowa, którą możemy kupić na korzystnych warunkach cenowych i bezpieczeństwo dostaw surowca są ważne dla dalszego rozwoju PKN Orlen. W naszym interesie leży poszerzanie relacji biznesowych z takimi firmami jak Saudi Aramco. Mam satysfakcję, że w ramach dotychczasowej współpracy zrobiliśmy przełomowy krok naprzód. Poszerzamy współpracę i podpisujemy umowę "produkt za ropę". To pierwsza tego typu umowa w historii Orlenu i dodatkowy biznes dla naszych rafinerii. Liczę, że znajdą się kolejne obszary do robienia dobrych interesów – powiedział Daniel Obajtek, Prezes Zarządu PKN Orlen.
Współpraca z Arabią Saudyjską rozwija się. Niedawno podpisana umowa zakłada przykładowo zakup dodatkowo 800 tys. ton ropy saudyjskiej, co oznacza, że wolumen surowca pochodzącego z tego państwa wzrośnie do ok 400 tys. ton.
"Dzięki realizowanej polityce dywersyfikacji kierunków dostaw prowadzonej przez Grupę PKN Orlen obecnie 30% ropy przerabianej ropy przez wszystkie rafinerie (Polska, Litwa, Czechy) pochodzi spoza kierunku rosyjskiego. Natomiast znacząco więcej, bo prawie 50 procent ropy naftowej sprowadzanej do Polski pochodzi z innych kierunków niż rosyjski. Obecnie do rafinerii w Płocku oprócz rosyjskiej ropy sprowadzana jest ropa z Norwegii, Angoli, Nigerii i właśnie Arabii Saudyjskiej" – podkreśla koncern w oświadczeniu.
bal
Czytaj też:
"Chcemy być w środku kluczowych rozmów". Premier Morawiecki o relacjach z Chinami