Chodzi o pieniądze z ogłoszonego we wtorek unijnego funduszu inwestycyjnego na walkę z wirusem, który docelowo ma wynosić 25 miliardów euro. Jak wskazała we wtorek szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, pierwsza pula pieniędzy, którą będzie można od razu uruchomić wyniesie 7,5 mld euro. To pieniądze z niewydanych przez kraje UE zaliczek na projekty finansowane z funduszy strukturalnych.
"Miliard euro dla Polski będzie pochodzić z niewydanej zaliczki, którą nasz kraj otrzymał z Brukseli w 2019 roku" - czytamy. Jak dalej wskazuje rozgłośnia, Polska będzie mogła teraz przeznaczyć te środki m. in. na złagodzenie gospodarczych skutków epidemii. Mowa głównie o wsparciu małych i średnich przedsiębiorstw, wzmocnienie systemu opieki zdrowotnej oraz rynku pracy.
Są to pieniądze, które znajdują się w obecnej perspektywie finansowej w kopertach krajowych - powiedział RMF FM unijny dyplomata. Rzecznik KE Eric Mamer podkreślił, że formalnie propozycja wsparcia walki z koronawirusem z funduszy UE zostanie przyjęta do końca tygodnia.
Czytaj też:
Ukrainiec próbował przemycić tysiące masek medycznychCzytaj też:
Ryanair zawiesza do 8 kwietnia wszystkie loty do i z Włoch