Ekspert o pomocy dla przedsiębiorców: Jak bandaż dla umarłego

Ekspert o pomocy dla przedsiębiorców: Jak bandaż dla umarłego

Dodano: 
Andrzej Sadowski
Andrzej Sadowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Nie można dodrukiem pieniędzy zastąpić działalności gospodarczej. Bez przedsiębiorców, ich aktywności, powstanie próżnia, nie tylko gospodarcza, ale i społeczna. Bo bez gospodarczych relacji co będziemy konsumować? – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Trwa spór o polską gospodarkę w pandemii. Jedni postulują, żeby przy zachowaniu wszelkich norm sanitarnych i ostrożności otwierać gospodarkę, zaś inni twierdzą, że zdrowie najważniejsze, a przedsiębiorcy sobie poradzą, szczególnie, że państwo daje im rekompensaty.

Andrzej Sadowski: Jeżeli przedsiębiorcy sobie nie poradzą, to nie poradzimy sobie my wszyscy. Nie można zastąpić sztucznymi substytutami wypiekania chleba. I nie można dodrukiem pieniędzy zastąpić działalności gospodarczej. Bez przedsiębiorców, ich aktywności, powstanie próżnia, nie tylko gospodarcza, ale i społeczna. Bo bez gospodarczych relacji, co będziemy konsumować? Wszystko będzie obumierać. Im dłużej trwać będą administracyjne ograniczenia gospodarki, tym więcej branż obumrze. A ich odbudowa potem będzie niezwykle trudna. Te wszystkie programy od rządu będą dla przedsiębiorców przydatne, jak umarłemu bandaż.

Czy działania alternatywne, w których np. klienci masowo zamawiają jedzenie w restauracjach, jako przejaw solidarności z polskimi restauratorami i pracownikami tych firm to cenne wsparcie, czy niewiele pomoże?

Odpowiem pytaniem historycznym: czy paczki żywnościowe, które trafiały do Polaków w czasach, gdy na półkach w sklepie był wyłącznie ocet, uratowały tamten system? Nie uratowały. I tak samo przedsiębiorców nie uratuje akcja patriotyczna, solidarnościowa, nawet na bardzo dużą skalę.

Co w takim razie może dziś pomóc przedsiębiorcom?

Przedsiębiorcy potrzebują normalności w codziennym funkcjonowaniu. Jest pytanie, dlaczego rząd tak często odwołujący się do twardych danych i analiz, nie przeprowadza analizy kosztów, jakie wywołują ograniczenia działalności gospodarczej i nie zestawia tych kosztów z kosztami ewentualnej dodatkowej opieki medycznej dla osób najbardziej zagrożonych. A właśnie analiza porównawcza tych dwóch wartości powinna być tutaj kluczowa. Jeżeli czytam, że minister polskiego rządu przyznaje, ze zamknięcie siłowni było podyktowane artykułem w amerykańskim magazynie „Nature”, to znaczy, że wiedza nie jest podstawą przy podejmowaniu tak ważnych decyzji.

Czytaj też:
Warzecha: Prof. Horban coraz bardziej oderwany od rzeczywistości

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także