– Ze względu na mnogość usług cyfrowych, takich jak np. wyszukiwarka Google, kanał YouTube, mapy, system operacyjny Android czy przeglądarka Chrome, w przypadku firmy Google w grę wchodzi dominująca pozycja z punktu widzenia konkurencyjności – mówi szef Federalnego Urzędu Kartelowego (Bundeskartellamt) w Bonn Andreas Mundt.
Jak Google przetwarza dane?
Jednocześnie uruchomiono drugą procedurę, która w sposób dogłębny zbada warunki przetwarzania danych przez Google. Ma ona na celu ustalenie, czy Google lub jego spółka-matka Alphabet uzależniają korzystanie ze swoich usług od wyrażenia przez użytkownika zgody na przetwarzanie danych w sytuacji, gdy nie ma on wystarczających możliwości wyboru.
Andres Mundt wskazuje, że Google ma "przewagę strategiczną wynikającą z dostępu do danych, istotną z punktu widzenia konkurencyjności". – Dlatego też będziemy bardzo uważnie przyglądać się warunkom przetwarzania danych – stwierdził szef niemieckiego urzędu. Dodał, że ochrona oferowanego konsumentom wyboru jest "zasadniczą kwestią prawa antymonopolowego".
Inne koncerny pod lupą
Federalny Urząd Kartelowy prowadzi podobne postępowania wobec Facebooka i Amazona. Podstawą zarzutów wobec firm internetowych jest 10. poprawka do ustawy o zwalczaniu praktyk ograniczających konkurencję przyjęta w styczniu br. Przepis umożliwia organowi wcześniejszą i skuteczniejszą interwencję, zwłaszcza w przypadku dużych koncernów cyfrowych. Urząd może w dwustopniowej procedurze zakazać praktyk, które naruszają warunki konkurencji.
Czytaj też:
W loterii Narodowego Programu Szczepień będą mogli uczestniczyć także już zaszczepieniCzytaj też:
Sasin ostro o działaniach Banasia. "Szkoda autorytetu NIK"