Według londyńskiego ICE, po raz pierwszy od października ceny gazu w Europie przekroczyły 1,8 tys. dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Z kolei cena styczniowych kontraktów terminowych na hubie TTF w Holandii wzrosła do 1803 dolarów za 1000 metrów sześciennych, czyli 154,35 euro za megawatogodzinę – podaje agencja TASS.
Wcześniej Gazprom nie zarezerwował przepustowości na tranzyt gazu przez Polskę gazociągiem Jamał-Europa na 21 grudnia. W efekcie fizyczny przepływ gazu gazociągiem do Niemiec zatrzymał się dziś rano.
Uruchomiono rewers gazu z Polski do Niemiec
"Na punkcie przesyłu Mallnow na granicy polsko-niemieckiej surowiec płynie do Polski, ale z kierunku niemieckiego. Polacy wykorzystują w ten sposób tzw. rewers fizyczny na gazociągu Jamalskim. Gaz, który płynie obecnie do Polski pochodzący z giełdy niemieckiej to surowiec z Norwegii, Rosji, Holandii oraz z dostaw z LNG" – informuje "Rzeczpospolita".
Gazprom systematycznie zmniejsza rezerwacje na tranzyt gazu gazociągiem Jamał-Europa. W piątek spółka zamówiła przepompowanie 26,8 mln metrów sześciennych surowca wobec 31,4 mln metrów sześciennych w poprzednich dniach. Następnie rosyjski gigant zarezerwował w sobotę 5,2 mln metrów sześciennych, w niedzielę – 4,2 mln, a w poniedziałek – 3,8 mln. W styczniu Gazprom nie zarezerwował dodatkowych przepustowości na tranzyt gazu przez Ukrainę.
W październiku premier Mateusz Morawiecki informował, że Polska wskazała na konieczność przeprowadzenia przez UE śledztwa dotyczącego działań Gazpromu, które mogą prowadzić do dalszej monopolizacji rynku gazu i wzrostu cen.
Czytaj też:
Gaz w Europie rekordowo drogi. Kiedy ceny wrócą do normy?Czytaj też:
Wicekanclerz Niemiec grozi wstrzymaniem Nord Stream 2