Brytyjski koncern rezygnuje z udziałów w rosyjskim Rosniefcie

Brytyjski koncern rezygnuje z udziałów w rosyjskim Rosniefcie

Dodano: 
Stacja benzynowa BP
Stacja benzynowa BP Źródło:PAP / Grzegorz Michałowski
Zarząd BP ogłosił w niedzielę, że rezygnuje z prawie 20 proc. udziałów w gigancie naftowym Rosnieft. Decyzja ma związek z napaścią Rosji na Ukrainę.

Zgodnie z wydanym dzisiaj oświadczeniem, brytyjski koncern rezygnuje z 19,75 proc. udziałów w akcjach rosyjskiego przedsiębiorstwa, które posiadał od 2013 roku. Równocześnie dyrektor generalny brytyjskiej spółki Bernard Looney w trybie natychmiastowym zrezygnował z członkostwa w zarządzie Rosnieftu. Taką samą decyzję podjął były szef Grupy BP Bob Dudley, który również zasiadał we władzach rosyjskiego koncernu.

– Atak Rosji na Ukrainę jest aktem agresji, który ma tragiczne konsekwencje w całym regionie. BP działa w Rosji od ponad 30 lat, współpracując ze znakomitymi rosyjskimi kolegami. Jednak ta akcja militarna stanowi fundamentalną zmianę – powiedział Helge Lund prezes brytyjskiego koncernu po ogłoszeniu decyzji o zerwaniu współpracy z Rosnieftem.

Z kolei Looney stwierdził, że był "głęboko wstrząśnięty i zasmucony sytuacją na Ukrainie". – Jestem przekonany, że decyzje, które podjęliśmy jako zarząd są nie tylko słuszne, ale również leżą w długofalowym interesie BP. Naszym bezpośrednim priorytetem jest troska o naszych wspaniałych ludzi w regionie i dołożymy wszelkich starań, aby ich wspierać – powiedział Looney.

Bernard Looney był dyrektorem Rosnieftu od 2020 roku. Z kolei Bob Dudley pełnił funkcję dyrektora w rosyjskim przedsiębiorstwie od 2013 roku.

Unijne sankcje

Agresja Rosji na Ukrainę uruchomiła zdecydowaną reakcję Zachodu. Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone nałożyły na najważniejszych polityków Kremla i rosyjskich oligarchów szereg sankcji. Najpoważniejszymi z nich są odcięcie Rosji od światowego systemu SWIFT, zamknięcie europejskiej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów oraz zamrożenie aktywów Władimira Putina oraz ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa.

Moskwa odgraża się zastosowaniem własnych sankcji. Były prezydent Federacji Rosyjskiej, a obecnie wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, Dmitrij Miedwiediew oświadczył w niedzielę, że Moskwa może odpowiedzieć na zachodnie sankcje, rezygnując z ostatniego porozumienia w sprawie broni nuklearnej z USA, zrywając stosunki dyplomatyczne z państwami zachodnimi i zamrażając ich aktywa. Ostrzegł również, że Rosja może przywrócić karę śmierci.

Z kolei amerykański dziennik "The Wall Street Journal" ostrzega, że Rosja może przygotowywać się do ograniczenia dostaw gazu dla Europy. Ma o tym świadczyć zwiększony ruch tankowców z gazem LNG, które dostarczają surowiec do Obwodu Kaliningradzkiego.

Czytaj też:
Nie taka Rosja straszna…? Krótka historia sentymentów Zachodu
Czytaj też:
Imperialna polityka Rosji. Wojna z Gruzją w Osetii Południowej
Czytaj też:
Japonia dołącza do sankcji na Rosję. Aktywa Putina zagrożone

Źródło: bp.com
Czytaj także