Zapytany, czy Unia Europejska powinna włączyć zakaz dostaw gazu i ropy z Federacji Rosyjskiej do piątego pakietu sankcji, Lindner powiedział, że ten gaz jest obecnie "trudny do zastąpienia".
Niemiecki minister finansów wezwał do jak najszybszego "powstrzymania wszelkich stosunków gospodarczych z Rosją", tłumacząc jednocześnie, że UE nie może osłabiać samą siebie. Według niego w dyskusji o niezależności od rosyjskich surowców należy postawić granicę między gazem, ropą i węglem.
Niemcy nie chcą zrezygnować z rosyjskich surowców
Kanclerz RFN Olaf Scholz oświadczył niedawno, że Niemcy będą w stanie wyeliminować uzależnienie od importu ropy i węgla z Rosji w ciągu roku, ale jeśli chodzi o gaz, potrwa to dłużej.
Prezes Deutsche Banku Christian Sewing stwierdził, że Niemcom grozi recesja gospodarcza, jeśli dostawy rosyjskiego gazu zostaną wstrzymane. Według niego w tym roku niemiecka gospodarka skurczy się o 2 proc., ale istnieje "istotne ryzyko", że spadek może być jeszcze większy.
Gazowy szantaż Putina
Agencja Reutera zwraca uwagę, że Rosja dostarcza około jednej trzeciej gazu do Europy, więc energia jest najpotężniejszą dźwignią, jaką Putin ma do dyspozycji, próbując odeprzeć zachodnie sankcje związane z inwazją na Ukrainę, która trwa już ponad miesiąc i według ONZ pochłonęła życie ponad 1400 cywilów.
W ubiegłym tygodniu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska odejdzie od rosyjskiej ropy, gazu i węgla do końca tego roku. Wezwał także Brukselę do nałożenia podatku od rosyjskich węglowodorów.
Czytaj też:
Niemcy bez rosyjskiego gazu? Prezes Deutsche Banku powiedział, co się stanieCzytaj też:
Macron wzywa do nałożenia embarga na rosyjską ropę i węgielCzytaj też:
"Absolutnie konieczny krok". Spółka Gazpromu przejęta przez niemiecki rząd