"Czekają nas skokowe podwyżki cen paliw, będą widoczne w drugim tygodniu czerwca. Benzyna 95 oktanowa nieuchronnie zbliżać się będzie do 8 zł za litr" – informuje serwis w najnowszej, piątkowej analizie.
Jednocześnie, według analityków, w "najbliższych dniach" krajowi producenci paliw nie wprowadzą zmian do swoich cenników hurtowych. "Wynika to z braku wyznacznikowych notowań międzynarodowych, na bazie których kalkulowane są ceny w polskich rafineriach" – czytamy. Zmiany w cenach hurtowych mogą pojawić się najwcześniej we wtorek.
Brak nowych cenników w Orlenie i Lotosie nie oznacza braku zmian cen na stacjach. W drugim tygodniu czerwca czekają nas bardzo wyraźne podwyżki, które obejmą podstawowe gatunki paliw – wskazuje e-petrol.pl.
Benzyna coraz droższa, diesel nieco tańszy
Zgodnie z prognozami, benzyna 95 oktanowa "będzie nieuchronnie zbliżać się do 8 zł za litr". "Wyraźnie taniej może być oferowany diesel, właściciele stacji paliw podwyższą ceny, ale powinni sprzedawać go po 7,33-7,48 zł/l" – czytamy.
W przypadku LPG analitycy e-petrol.pl przewidują "czasową stabilizację ceny". Średnio w kraju cena LPG powinna utrzymywać się w przedziale 3,56-3,66 zł/l.
W tym tygodniu na rynku detalicznym w Polsce mamy kolejne cenowe rekordy – przypomina serwis. Chodzi o przełamanie granicy 8 zł za litr przez benzynę 98-oktanową. "Niestety, biorąc pod uwagę sytuację międzynarodową, na razie trudno o optymizm" – przekazali eksperci e-petrol.pl.
Od zeszłego piątku benzyny w sprzedaży hurtowej podrożały o ponad 6 proc: "W przypadku bezołowiowej 95 od ostatniego piątku (...) cena wzrosła o 443 zł i wynosi dziś 7519,80 zł netto za 1000 l. Olej napędowy podrożał jeszcze bardziej, bo o 476 zł, ale kosztuje dziś średnio w sprzedaży hurtowej mniej niż benzyna, bo 7172,8 zł netto za 1000 l, to 7,11 proc. więcej, niż przed tygodniem" - wymienia portal.
Zdaniem autorów podwyżki w ostatnich dniach i tygodniach mają "niespotykane tempo i skalę".
Czytaj też:
Soboń: Pracujemy nad mechanizmem utrzymującym w ryzach ceny węglaCzytaj też:
Raport: Polacy coraz bardziej boją się drożyzny