Musk jednak nie kupi Twittera. Dlaczego wypowiedział umowę?

Musk jednak nie kupi Twittera. Dlaczego wypowiedział umowę?

Dodano: 
Strona startowa platformy Twitter
Strona startowa platformy Twitter Źródło: PAP/EPA / ANDREJ CUKIC
Elon Musk jednak nie sfinalizuje transakcji zakupu Twittera i nie zostanie właścicielem platformy. Jaki jest powód?

Potwierdziły się obawy, że szef Tesli, SpaceX i The Boring Company nie przejmie Twittera. W piątek Musk poinformował, że rozwiązuje porozumienie zawarte z zarządem spółki w sprawie zakupu sieci społecznościowej z powodu "fałszywych i wprowadzających w błąd" informacji o firmie.

Musk nie kupi Twittera

Jak podaje Agencja Reutera, Musk zrywa umowę o wartości 44 miliardów dolarów, aby kupić Twitter, ponieważ firma social media naruszyła liczne postanowienia umowy o połączeniu.

W opublikowanym komunikacie prawnicy Muska wskazują, że Twitter nie dotrzymał zobowiązań zawartych w umowie, w szczególności nie podając wszystkich wymaganych informacji na temat liczby nieautentycznych kont i spamu.

W ostatnich tygodniach przedstawiciele Twittera wielokrotnie zapewniali, że liczba fałszywych kont na platformie wynosi mniej niż 5 proc. W tym aspekcie zespół Muska twierdzi, że został okłamany i tłumaczy, że większa liczba nieprawdziwych kont oznacza w praktyce mniejszą rentowność firmy, a co za tym idzie mniejszą jej wartość.

Twitter zapowiedział z kolei walkę prawną po piątkowej decyzji Elona Muska.

Cenzura na Twitterze

Przypomnijmy, że o sprawie w mediach najgłośniej było w kwietniu. Od koniec tego miesiąca rada dyrektorów Twittera ostatecznie zgodziła się na ofertę Elona Muska. Miliarder zaczął skupować akcje platformy już w styczniu 2022 r., a w kwietniu ogłosił chęć kupienia platformy, poprzez zakupienie 100 proc. akcji.

Wielu komentatorów i obserwatorów sceny politycznej zastanawiało się w tym kontekście, czy po przejęciu Twittera przez wolnościowego przedsiębiorcę, platforma będzie się charakteryzowała zdecydowaną wolnością słowa na tle innych tego typu portali. Stawiano m.in. pytanie, czy na Twittera powróci symbolizujący w oczach wielu ludzi wolnościową i konserwatywną Amerykę były prezydent Donald Trump. Twitter zbanował jego konto za rzekome „ryzyko podżegania do przemocy”.

Trump, już po przegranych wyborach prezydenckich, próbował stworzyć konkurencję dla Twittera i Facebooka. Jego serwis – Truth Social – zachęca, aby "podążać za prawdą", choć obecnie serwis Trumpa jest dostępny tylko w USA. Nawet w Ameryce trudno na razie mówić o tym, aby Truth Social odniósł spektakularny sukces.

Wielkiej popularności nie zdobyły też inne serwisy, tworzone jako konkurencja dla Twittera czy Facebooka, jak choćby Parler, Rumble, Gettr czy Gab. Nie udała się również próba stworzenia polskiej alternatywy dla amerykańskich mediów społecznościowych.

Czytaj też:
Kiedy Musk mówił o podboju kosmosu, wielu pukało się w czoło. Jak powstał SpaceX
Czytaj też:
Musk kontra Gates: Spór o przyszłość Zachodu

Źródło: Reuters
Czytaj także