Wielki sukces UE ws. gazu? Dyplomaci: Umowa dziurawa jak ser szwajcarski

Wielki sukces UE ws. gazu? Dyplomaci: Umowa dziurawa jak ser szwajcarski

Dodano: 
Flaga Unii Europejskiej przed siedzibą Europejskiego Banku Centralnego
Flaga Unii Europejskiej przed siedzibą Europejskiego Banku Centralnego Źródło:PAP / RONALD WITTEK
Brytyjski "Daily Mail" donosi o gorzkiej ocenie osiągniętego przez unijnych polityków porozumienia ws. redukcji zużycia gazu.

Przywódcy UE określili wczorajszą umowę o ograniczeniu zużycia gazu jako chwilę "jedności i solidarności". Przypomnijmy, że zgodnie ze zgłoszonym wcześniej, a przyjętym we wtorek planem Komisji Europejskiej, w okresie od 1 sierpnia 2022 r. do 31 marca 2023 r. państwa członkowskie Unii Europejskiej miałyby zredukować zużycie gazu o 15 proc.

Porozumienie zostało osiągnięte podczas spotkania ministrów odpowiedzialnych za kwestię energii państw członkowskich UE w Brukseli. Zawiera ono jednak szereg wyjątków, które dotyczą poszczególnych państw m.in. Polski. Z tego względu unijni dyplomaci, których opinie przywołuje "Daily Mail" twierdzą, że osiągnięte we wtorek porozumienie "wygląda jak ser szwajcarski” właśnie ze względu na liczbę zawartych w nim wyjątków.

Dziurawe porozumienie

Jak pisze brytyjski dziennik, prawie połowa krajów UE mogłaby uniknąć dobrowolnej redukcji w obecnej sytuacji. Jeszcze większa liczba państw będzie mogła w ogóle zrezygnować z zaplanowanych cięć, jeśli zdoła zgromadzić wystarczającą ilość gazu przed nadejściem zimy. Określone branże również mogą zostać objęte zwolnieniem.

Klauzule o możliwości wycofania sie z porozumienia zostały, jak piszą dziennikarze, uwzględnione w finalnej wersji dokumentu "w ostatniej chwili" i nie było ich w pierwotnie zakładanej umowie. Te działania "wydają się być cichym przyznaniem się do tego, jak beznadziejnie uzależniona jest UE od dostaw energii z Rosji".

– Zależność energetyczna Niemiec od Rosji, brak strategicznego przewidywania w tym zakresie i próby przerzucania jej ciężarów na inne państwa członkowskie szkodzą solidarności i jedności UE, a także niemieckiej gospodarce – powiedział w rozmowie z MailOnline Patrick Triglavcanin, badacz z Rady ds. Geostrategii.

Oczekuje się, że co najmniej osiem państw uniknie cięcia w oparciu o zwolnienia określone w umowie. Będą to Hiszpania, Portugalia, Cypr, Irlandia, Malta, Łotwa, Litwa i Estonia.

Policzek dla Niemiec

Jak pisze brytyjski dziennik, podczas negocjacji w sprawie redukcji zużycia gazu Hiszpania była szczególnie poirytowana żądaniami niektórych państw, a jej dyplomaci przed rozmowami mówili, że kraj „odrobił swoją pracę domową”. W ciągu ostatnich lat Madryt zbudował infrastrukturę, która nie jest połączona z rosyjskimi gazociągami.

Jest to powszechnie postrzegane jako policzek dla Niemiec, które ignorowały ostrzeżenia o uzależnianiu się od rosyjskiego gazu z okresu co najmniej 15 lat. W rezultacie obecnego kryzysu naciskają teraz na redukcje zużycia tego surowca przez inne kraje UE.

Tymczasem Węgry prawdopodobnie po prostu zignorują porozumienie, które, przynajmniej na razie, jest dobrowolne nazywając je "nieuzasadnionym, bezużytecznym, niewykonalnym i szkodliwym”.

Z kolei Polska wyraziła sprzeciw, twierdząc, że członkowie UE nie powinni być zmuszani do ograniczania produkcji przemysłowej, aby pomóc innym krajom, które są zależne od Rosji. Brytyjczycy opisują decyzję Warszawy jako "kolejny policzek wymierzony Niemcom".

Porozumienie zawiera również postanowienia dla krajów – takich jak Niemcy i Włochy – dotyczące ograniczenia dobrowolnego celu, jeśli zdołają one zgromadzić wystarczającą ilość gazu przed nadejściem zimy. Dla Niemiec, które praktycznie nie mają innego sposobu sprowadzenia gazu do kraju niż gazociągiem z Rosji, będzie to oznaczało zwiększenie ilości kupowanego od Putina surowca.

Czytaj też:
Koniec dominacji Berlina w Europie? "Niemcy są słabe i skazane na pomoc innych"
Czytaj też:
Jest alternatywa dla Nord Stream 1. Oto propozycja Ukrainy
Czytaj też:
USA zaniepokojone sytuacją w UE. Człowiek Bidena leci do Brukseli

Źródło: Daily Mail
Czytaj także