Inflacja w lipcu pozostała na tym samym poziomie, co w poprzednim miesiącu (25,5 proc. r/r) i była zgodna z konsensusem rynkowym; w ujęciu rocznym nie zwiększyła się po raz pierwszy od lutego br., co może zapowiadać stabilizację wskaźnika w miesiącach letnich. Ekonomiści spodziewają się, że od IV kwartału CPI systematycznie wraz z szybko słabnącą koniunkturą będzie wyraźnie hamować w sytuacji zapowiedzianego przez rząd przedłużenia tarcz antyinflacyjnych do końca br.
Jak podał Główny Urząd Statystyczny (GUS), inflacja konsumencka wyniosła 15,5% w ujęciu rocznym w lipcu 2022 r., według szybkiego szacunku danych. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,4%.
Za stabilizacją wskaźnika w lipcu stał głównie spadek cen paliw o 2,6% m/m, ku wzrostowi pchały CPI dalsze wzrosty cen żywności mimo sezonu letniego, gdy notowane są w Polsce spadki, oraz nośników cen energii. Niektórzy ekonomiści spodziewają się utrzymania tendencji wzrostowej cen żywności do końca br.i, gdy szczyt zanotuje wzrost powyżej 18% r/r.
Ekonomiści spodziewają się, że inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii) wzrosła w lipcu do ok. 9,2-9,3% r/r.
Ostatnia podwyżka stóp procentowych?
Analitycy podkreślają, że kształtowanie się procesów cenowych na przełomie roku zależy od możliwości wydłużenia tarcz antyinflacyjnych na kolejny rok i wysokości nowych taryf dotyczących cen energii.
Niektórzy ekonomiści oceniają, że lipcowe dane inflacyjne prowadzą do zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych we wrześniu – ostatnią zwyżką o 50 pb do 7% w przypadku głównej stopy referencyjnej. Część analityków spodziewa się pauzy w decyzji RPP we wrześniu i możliwych podwyżek – w skali niższej niż 75 pb łącznie w końcowych miesiącach roku.
Słaby złoty – zdaniem niektórych ekonomistów – może być dodatkowym czynnikiem, który zdecyduje o większej skali podwyżek stóp procentowych w IV kw., do 8% stopy referencyjnej.
Komentarze ekspertów
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
"Spodziewamy się, że jesienią tego roku RPP będzie nadal podnosić stopy procentowe, chociaż w mniejszej skali (25pb). Będą temu towarzyszyć deklaracje gotowości do zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Tym mocniejsze im słabsza będzie koniunktura w Polsce i na świecie." – starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak
"Zakładamy, ze inflacja weszła w fazę „płaskowyżu". Szacujemy, że będzie ona do września oscylować wokół 15% r/r, a do końca roku nieznacznie obniży się do ok. 13,5% r/r. Wysokość inflacji na początku przyszłego roku zależeć będzie od momentu wygaszenia Tarcz Antyinflacyjnych i skali podwyżek cen energii. Lipcowe dane wspierają scenariusz szybkiego końca cyklu podwyżek stóp NBP (max. jedna podwyżka o 50pb we wrześniu)"- ekonomiści PKO Banku Polskiego
"Z kolei na ostatnim posiedzeniu RPP NBP wyraził najbardziej gołębie nastawienie do tej pory, argumentując, że w związku z obawami o wzrost gospodarczy, jeśli inflacja osiągnie szczyt w miesiącach letnich, dalsze zacieśnianie polityki nie będzie konieczne. Choć dzisiejsze dane wspierają zmianę wytycznych, to jednak biorąc pod uwagę nasze obawy o dynamikę inflacji bazowej i słabość kursu walutowego, uważamy, że ostatecznie konieczne będzie dalsze zacieśnienie polityki. W związku z tym podnieśliśmy ostatnio naszą prognozę stopy końcowej dla Polski z +7% do +8%" – analitycy Goldman Sachs
Poniżej przedstawiamy wypowiedzi ekonomistów in extenso:
– Inflacja w ujęciu rocznym ustabilizowała się w lipcu, choć w ujęciu miesięcznym ponownie przyspieszyła. Dane GUS potwierdzają po pierwsze, że mamy do czynienia z zupełnie innym niż w latach poprzednich, rynkiem żywności. W lipcu br. ceny w tej kategorii wzrosły aż o 0.6%m/m, podczas gdy w zeszłych latach w miesiącach letnich notowane były tutaj zazwyczaj spadki. W lipcu br. wciąż rosły ceny nośników energii (o 1.3%m/m), zgodnie z szacunkami zaś spadły ceny paliw (o 2.6%m/m). Niestety, jak wskazują wyliczenia, pomimo stabilizacji rocznego wskaźnika CPI, ponownie przyspieszyła w lipcu inflacja bazowa (po wykluczeniu cen żywności i energii) i wyniosła ok. 9.3%r/r. W sierpniu, o ile nie zaczną ponownie rosnąć ceny paliw na stacjach, jest szansa na dalszą stabilizację wskaźnika CPI w ujęciu rocznym. Wiele wskazuje jednak na to, że od września inflacja zacznie ponownie przyspieszać, a największy wpływ na to mogą mieć rosnące ceny żywności oraz surowców energetycznych. Na ten moment przesądzone wydaje się utrzymanie co najmniej do końca br. tarcz antyinflacyjnych, natomiast niewiadomą są decyzje URE w sprawie cen energii dla gospodarstw domowych (operatorzy złożyli wnioski o podwyżki cen jeszcze w tym roku). W sierpniu nie ma posiedzenia RPP w sprawie stóp procentowych, natomiast we wrześniu Rada może powstrzymać się – w mojej ocenie – od kolejnej podwyżki stóp jeśli wskaźnik CPI utrzymałby poziom 15.5%r/r/r jeszcze jeden, kolejny miesiąc. Cykl zacieśniania polityki pieniężnej jednak moim zdaniem jeszcze się nie zakończył i stopa referencyjna w październiku-listopadzie br. może wzrosnąć do 7.0% – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
– Inflacja nie wzrosła po raz pierwszy od roku. To efekt niższych cen paliw. Stabilizują się także ceny żywności oraz inflacja bazowa. Spodziewamy się zauważalnego spadku inflacji od jesieni. Inflacja w lipcu wyniosła 15,5%. To pierwszy miesiąc od roku bez wzrostu inflacji – pomijając rządową Tarczę Antyinflacyjną w lutym. Spowolniły przede wszystkim ceny paliw. Wzrost cen żywności przyśpieszył z 14,2 do 15,3 proc. Szacujemy, że inflacja bazowa wyniosła 9,2 proc. Spodziewamy się, że szczyt inflacji nastąpi w wakacje. W sierpniu wynik będzie zbliżony do obecnego 15,5%. Wzrost cen żywności w sierpniu może sięgnąć ok. 16%. Jednocześnie wyhamowuje inflacja bazowa. Dalsze spadki cen ropy będą ograniczone – kontrakty terminowe wskazują na spadek cen ropy Brent do 98 USD za baryłkę pod koniec roku. Wyraźnego i systematycznego spadku inflacji oczekujemy od jesieni. Będzie to efekt spowolnienia aktywności gospodarczej w Polsce i strefie euro. Wskaźnik koniunktury gospodarczej KE spadł w lipcu z 95,7 do 92,5 pkt. Podobnie słabe wyniki dotyczą także strefy euro – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik
– Ceny konsumpcyjne wzrosły w lipcu o 15,5%r/r (ING: 15,4%r/r; konsensus: 15,5%r/r), po wzroście o 15,5%r/r w czerwcu. Roczny wskaźnik inflacji nie zwiększył się po raz pierwszy od lutego, kiedy weszły w życie obniżki podatków pośrednich w ramach Tarczy Antyinflacyjnej. Zgodnie z oczekiwaniami lipiec przyniósł spadek cen paliw (-2,6%r/r), do czego przyczyniła się letnia promocja głównego gracza na krajowym rynku paliwowym, która wymusiła podobne ruchy cenowe ze strony konkurencji. Gdyby ceny paliw pozostały na czerwcowym poziomie, to inflacja w lipcu wzrosłaby do 15,7%r/r. Ceny żywności wzrosły o 0,6%m/m, czyli w zbliżonym tempie jak w czerwcu, ale wolniej niż kwietniu i maju. Z kolei nośniki energii podrożały o 1,6%m/m, najprawdopodobniej wskutek dalszego wzrostu cen opału (głównie węgiel). W oparciu o opublikowane dziś dane szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii była w lipcu zbliżona do sierpniowego poziomu i wyniosła ok. 9,2%r/r. Jesień przyniesie dalszy wzrost inflacji i stóp procentowych. Pomimo stabilizacji w lipcu, inflacja jest daleka od opanowania. Cel inflacyjny pozostaje odległy (2,5%), realne stopy procentowe są wciąż głęboko ujemne, a polityka fiskalna w znacznym stopniu osłabia skalę zacieśnienia polityki pieniężnej. Presję inflacyjną może w nadchodzących kwartałach ograniczać pogorszenie koniunktury w Polsce i na świecie. W odwrotnym kierunku będzie oddziaływać kryzys energetyczny i wzrost cen regulowanych. Przyszły rok to także znaczący wzrost płacy minimalnej (13,5%) i wysoka waloryzacja rent i emerytur, co podtrzyma presję płacową. Oznacza to, że w 2023 ceny konsumpcyjne mogą nadal rosnąć w dwucyfrowym tempie. Spodziewamy się, że jesienią tego roku RPP będzie nadal podnosić stopy procentowe, chociaż w mniejszej skali (25pb). Będą temu towarzyszyć deklaracje gotowości do zakończenia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Tym mocniejsze im słabsza będzie koniunktura w Polsce i na świecie – starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Adam Antoniak
– Według wstępnego szacunku GUS, po roku nieustannych wzrostów (nie licząc momentu wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej w lutym), inflacja CPI wyniosła w lipcu 15,5%, czyli tyle samo co w ubiegłym miesiącu. To odczyt zgodny z konsensusem rynkowym. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły o 0,4%. W schłodzeniu inflacji mocno pomogły ceny paliw, które spadły w lipcu o 2,6% wobec poprzedniego miesiąca. Było to konsekwencją spadku cen rynkowych ropy naftowej na kanwie oczekiwań pogorszenia się globalnej koniunktury i idącego za tym obniżenia popytu. Spadek byłby jeszcze wyraźniejszy, gdyby nie mocno osłabiający się złoty. Z kolei ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły nieznacznie w lipcu o 0,6% m/m, czemu sprzyjały sezonowe spadki cen owoców i warzyw. Po pierwszym szoku związanym z wybuchem wojny w Ukrainie wzrosty cen wielu towarów rolno-spożywczych spowalniają. Niemniej jednak, w porównaniu do poprzedniego roku ceny żywności są już wyższe o ok. 16% r/r. Szczytu cen żywności w ujęciu rok do roku spodziewamy się dopiero pod koniec obecnego roku. Tegoroczne zbiory i towary rolno-spożywcze, nawożone drogimi nawozami, będą trafiać wtedy na rynek. Odczujemy też wtedy mocniej wpływ ograniczonych dostaw zza wschodniej granicy. Zakładamy, że bliżej końca roku ceny żywności mogą wzrosnąć powyżej 18% r/r. Kolejny miesiąc z rzędu solidnie wzrosły ceny nośników energii (+1,3% m/m). W dzisiejszych wstępnych danych nie znamy szczegółowego rozbicia tej kategorii, ale można śmiało zakładać, że winowajcą są ponownie ceny opału, a konkretnie węgla. Chyba wszystkim znane są już problemy z podażą węgla, pogłębione przez wprowadzone embargo na importowany węgiel z Rosji. Będzie to czynnik stale podbijający inflację w najbliższym czasie. Na podstawie dzisiejszych wstępnych danych szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii przyspieszyła w lipcu do ok. 9,2% r/r z 9,1% w poprzednim miesiącu. Postępujące schłodzenie koniunktury jest widoczne w coraz większej liczbie danych z polskiej gospodarki. Procesy cenowe reagują najpóźniej. Szczyt inflacji bazowej powinien być już blisko i według naszych szacunków osiągniemy go w sierpniu w wysokości ok. 9,5% r/r. Lipcowy odczyt potwierdza naszą prognozę, że tegoroczny, lokalny szczyt inflacji będzie płaski i przypadnie na trwający właśnie III kwartał – inflacja będzie oscylować w okolicach 15,5%. Ryzykiem w górę dla tej prognozy są głównie ceny węgla oraz trwające właśnie postępowanie URE ws. wniosków o zmianę taryf na sprzedaż energii elektrycznej jeszcze w tym roku przez trzech tzw. sprzedawców z urzędu. Jeżeli zostaną one zaakceptowane (szacujemy wpływ na inflację CPI +0,15 pkt. proc.), to wejdą one w życie najwcześniej we wrześniu, co przesunęłoby nam nieznacznie szczyt inflacji właśnie na koniec III kwartału. Z kolei na początku 2023 r. inflacja chwilowo mocno skoczy do góry ze względu na efekt niskiej bazy odniesienia z tytułu wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej oraz znacznie wyższe podwyżki cen taryfowych energii dla gospodarstw domowych. Luty przyszłego roku wyznaczy globalne maksimum inflacji w tym cyklu zbliżając się do nawet 18-19% r/r. Bardziej dynamiczny spadek inflacji zobaczymy dopiero od 2Q23 ze względu na zakładane przez nas schłodzenie koniunktury, widoczne już pełne efekty podwyżek stóp procentowych, jak również wysoką bazę odniesienia z roku ubiegłego. Premier Mateusz Morawiecki właśnie ogłosił, że Tarcze Antyinflacyjne zostaną przedłużone do końca 2022 r., choć w naszej opinii zostaną utrzymane także w 2023 r. Mimo to inflacja dalej będzie podwyższona, głównie przez wysokie ceny energii, które będą się przekładać w efektach drugiej rundy także na inflację bazową (jednakże przy dużo gorszej koniunkturze ich wpływ będzie mniejszy). Zakładamy średnioroczną inflację w 2023 r. w wysokości ok. 11,5% wobec 13,6% w roku bieżącym – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
– Według wstępnego szacunku GUS inflacja CPI w lipcu wyniosła 15,5% r/r i pozostała na poziomie z czerwca. W lipcu czynniki dezinflacyjne i proinflacyjne zrównoważyły się – ceny paliw spadły przy wzrostach cen żywności, energii i bazowej części koszyka. Według naszych szacunków impet inflacji bazowej (% m/m po odsezonowaniu) drugi miesiąc z rzędu hamuje. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych w lipcu wzrosły o 0,6% m/m, nieco słabiej od naszych szacunków. Nadal jest to zmiana silniejsza od wzorca sezonowego, wg którego ceny żywności w lipcu i sierpniu spadają. Podbić ceny mogła m.in. panika cukrowa, o skali której dowiemy się wraz z publikacją pełnych danych. Pomimo hamowania w ujęciu miesięcznym, dynamika roczna cen żywności przyspieszyła do 15,3% r/r z 14,2% r/r w czerwcu. Według wstępnych danych paliwa w lipcu staniały o 2,6% m/m. Oznacza to, że GUS nie uwzględnił promocji zastosowanych na niektórych sieciach stacji paliw („-30gr"). Biorąc pod uwagę spadki cen paliw pod koniec lipca, nie jest wykluczone, że spadek cen paliw w finalnym odczycie okaże się głębszy. Ceny nośników energii wzrosły „tylko" o 1,3% m/m. Na pewne wyhamowanie zmian w tej kategorii wskazywały cenniki węgla. Ceny w pozostałych kategoriach w tej grupie, tj. gaz, elektryczność, ciepło, CO są w dużej mierze ustalane administracyjnie i zmieniane są relatywnie rzadko. Znaczących podwyżek można się w tej kategorii spodziewać wraz z nowymi taryfami publikowanymi przez URE (zapewne na przełomie roku). Inflacja bazowa naszym zdaniem w lipcu pozostała na poziomie z czerwca, tj. 9,1-9,2% r/r. W ujęciu m/m obserwujemy prawdopodobnie drugi miesiąc hamowania (0,4-0,5% m/m; 0,6% m/m sa). Współgra to ze scenariuszem wygasania możliwości przerzucania wyższych kosztów firm na konsumentów i spowolnienia popytu przy wysokim stanie zapasów. Procesy te wymuszają ograniczenie skali podwyżek cen kosztem niższych marż. Zakładamy, ze inflacja weszła w fazę „płaskowyżu". Szacujemy, że będzie ona do września oscylować wokół 15% r/r, a do końca roku nieznacznie obniży się do ok. 13,5% r/r. Wysokość inflacji na początku przyszłego roku zależeć będzie od momentu wygaszenia Tarcz Antyinflacyjnych i skali podwyżek cen energii. Lipcowe dane wspierają scenariusz szybkiego końca cyklu podwyżek stóp NBP (max. jedna podwyżka o 50pb we wrześniu)" – ekonomiści PKO Banku Polskiego.
"Inflacja bazowa w Polsce pozostała bez zmian w lipcu i wyniosła +15,5% rok do roku, nieco poniżej konsensusu i naszej prognozy (konsensus: +15,6% rok do roku, GS: +15,7% rok do roku). W oparciu o dostępne częściowe zestawienie, niezmieniony wynik główny ukrył znaczący negatywny wkład inflacji paliw transportowych. Szacujemy, że w szczególności inflacja bazowa wzrosła o 0,2pp do +9,3% rok do roku. Biorąc pod uwagę profil efektów bazowych w inflacji energetycznej, można przypuszczać, że inflacja jest obecnie na szczycie. Jednocześnie jednak tempo inflacji bazowej pozostaje podwyższone, a sekwencyjna inflacja bazowa utrzymuje się na wysokim poziomie. Uważamy, że silna inflacja bazowa i szeroki wzrost inflacji odzwierciedlają odkotwiczenie oczekiwań inflacyjnych, co w połączeniu z presją deprecjacji waluty, wymaga dalszego zacieśnienia i utrzymania przez NBP jastrzębiego nastawienia" – analitycy Goldman Sachs.
Czytaj też:
"Impuls wygasa". Opinia jednego z ekspertów na temat inflacji