W poniedziałek premier wraz z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem odwiedzili 18. Dywizję Zmechanizowaną w Siedlcach. Jest to jedna z najmłodszych jednostek w Wojsku Polskim. Między innymi do niej trafiają nowoczesne pojazdy wojskowe, zakupione w ramach modernizacji polskiej armii.
– My dzisiaj już ściągamy do Polski czołgi K2, armatohaubice K9, HIMARS-y zostały zamówione i przyjeżdżają niedługo do Polski. Już na ziemi polskiej są Patrioty, najnowocześniejsze systemy antyrakietowe i przeciwsamolotowe. Ściągamy do Polski najnowocześniejszy sprzęt, a także produkujemy nasz jak Kraby, jak Pioruny – mówił Morawiecki.
Przekonywał, że tak duże wydatki na obronność są możliwe dzięki naprawie i uszczelnieniu systemu finansów publicznych. – To się dzieje na naszych oczach. Uzdrowiliśmy finanse publiczne i uzbroiliśmy polskiego żołnierza – dodał.
Prawie 100 mld zł na wojsko i bezpieczeństwo Polski
"Stabilne i coraz wyższe przychody do budżetu państwa pozwalają na większe inwestycje w bezpieczeństwo naszej Ojczyzny. Przyjęty przez Sejm budżet na 2023 r. przewiduje wydatki na obronność w wysokości 97,4 mld zł, czyli blisko 4 proc. PKB. W 2015 r. było to jedynie 37 mld zł, czyli 2,2 proc. PKB. To wzrost o ponad 160 proc." – brzmi komunikat Kancelarii Premiera.
Dodatkowe nakłady finansowe na armię są przeznaczane między innymi na rekrutacje, podwyżki pensji dla żołnierzy oraz modernizację broni i wyposażenia.
Od 2015 r. liczba żołnierzy w Siłach Zbrojnych RP wzrosła z 95 tys. do około 164 tys. obecnie. Według KPRM "to dowód, że dziś służba w polskiej armii jest atrakcyjnym zatrudnieniem i dla wielu powodem do dumy".
W 2022 r. Polska przeznaczyła na obronność 2,4 proc. PKB. Spośród wszystkich krajów NATO więcej wydały tylko Stany Zjednoczone i Grecja.
Czytaj też:
Wojsko Polskie tworzy nową dywizję na wschodzie. Białoruś reaguje