Jak informuje "Financial Times", zgodnie z propozycją ministra finansów Rosji Antona Siluanowa, Moskwa umożliwi zainteresowanym zachodnim inwestorom "kupowanie" zamrożonych rosyjskich aktywów na Zachodzie za środki, które utknęły w kraju Władimira Putina.
Rosjanie chcą w ten sposób odblokować około 1,1 mld dolarów, które w większości należą do drobnych inwestorów i zostały zainwestowane przez rosyjskie holdingi na Zachodzie. Według Siluanowa resztę szczegółów określi odpowiedni dekret, który wkrótce ma podpisać Putin.
Rosyjski bank centralny twierdzi, że ta wymiana będzie "dobrowolna" i nie dojdzie do przymusowego wywłaszczenia zachodnich aktywów w Rosji.
"FT", powołując się na źródło zaznajomione ze szczegółami rosyjskiej propozycji, podkreśla, że każda ewentualna taka transakcja będzie skomplikowana ze względu na trudności prawne, jakie napotykają zachodni inwestorzy w związku ze zbyciem swoich aktywów w Rosji.
Rosja chce wymiany zamrożonych aktywów. Co na to Zachód?
Nie ma żadnych negocjacji między UE a Rosją w sprawie jakiejkolwiek potencjalnej wymiany aktywów finansowych – przekazało redakcji "Financial Times" czterech wysokich rangą urzędników europejskich. Jeden z nich dodał, że nie widzi szans na szczegółowe rozmowy na temat takiej propozycji w najbliższej przyszłości.
W publikacji wyrażono wątpliwość, czy rządy zachodnie zgodziłyby się na jakąkolwiek umowę zrównującą rosyjskie aktywa zamrożone w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę na pełną skalę z zachodnimi aktywami w Rosji, których konfiskatę uważają za nielegalną.
"FT" szacuje, że sankcje nałożone na Euroclear, największą na świecie firmę rozliczeniową, zamroziły rosyjskie aktywa o wartości prawie 200 mld euro, z czego 180 mld to rezerwy rosyjskiego banku centralnego.
Zachodni urzędnicy badają sposoby legalnego odebrania zysków z tych aktywów i przekierowania ich jako pomocy finansowej dla Ukrainy.
Czytaj też:
UE zarabia na zamrożonym majątku Rosji. Premier Belgii podał kwotę