"Ukryty wpływ na wojnę". Chiny przeszkadzają Ukrainie w walkach z Rosją

"Ukryty wpływ na wojnę". Chiny przeszkadzają Ukrainie w walkach z Rosją

Dodano: 
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne Źródło: Pixabay
Z powodu chińskich przepisów celnych, siły ukraińskie zmuszone są szukać nowych sposobów zaopatrzenia w drony i budować złożone łańcuchy dostaw.

Z początkiem września weszły w życie nowe chińskie przepisy ograniczające eksport komponentów do budowy dronów. Może to mieć istotny wpływ na sytuację na froncie na Ukrainie, gdzie obie strony szeroko korzystają z dronów produkcji chińskiej.

Pekin przeszkadza Ukrainie

Według Królewskiego Wspólnego Instytutu Badań nad Obroną (RUSI), Ukraina traci miesięcznie około 10 000 dronów. Tanie drony konsumenckie chińskich producentów DJI, EHang i Autel są powszechnie dostępne. Te popularne wśród fotografów-amatorów i miłośników aktywnego wypoczynku urządzenia wojsko przekształca w broń bojową, przytwierdzając do kadłuba własnoręcznie wykonane pociski. Popularnością cieszą się także chińskie drony FPV sterowane za pomocą okularów wirtualnej rzeczywistości.

Dało to Chinom ukryty wpływ na wojnę, który Pekin skrzętnie wykorzystuje. W ostatnich miesiącach chińskie firmy ograniczyły sprzedaż dronów i komponentów na Ukrainę. Tymczasem, jak wynika z analizy "New York Time", Rosja otrzymała w pierwszej połowie 2023 r. drony warte co najmniej 14,5 mln dolarów.

Sytuacja pogorszyła się w tym miesiącu w związku z ograniczeniami nałożonymi przez chińskie władze. Teraz siły ukraińskie zmuszone są szukać nowych sposobów zaopatrzenia. Obecnie chińskie firmy, które nadal chcą sprzedawać drony, często wymagają korzystania ze złożonych sieci pośredników podobnych do tych, z których korzysta Rosja w celu obejścia amerykańskich i europejskich kontroli eksportu.

Kluczowy producent

Oleksij Kolesnyk, założyciel mającej siedzibę w Dnieprze firmy Reactive Drone, powiedział reporterom "NYT", że obecnie otrzymuje komponenty z Chin poprzez osobiste kontakty z chińskimi fabrykami. Zauważył jednak, że nowe przepisy eksportowe mogą utrudnić zdobycie kamer noktowizyjnych potrzebnych do nowych dronów.

– Nawet jeśli na podzespole widzisz etykiety z napisem "Ameryka” lub "Australia”, oznacza to, że jest on nadal produkowany w Chinach. Stworzenie czegoś, co skutecznie zastąpi Chiny, jest naprawdę prawie niemożliwe – stwierdził.

Według oficjalnych danych celnych, mimo obostrzeń Ukraina otrzymała w ostatnim czasie miliony chińskich dronów i komponentów, a większość pochodziła od europejskich pośredników.

Czytaj też:
Rosyjskie drony nad krajem NATO? Mieszkańcy otrzymali ostrzeżenia
Czytaj też:
"To zdecydowanie nasz priorytet". Rosja zwiększa wydatki na wojsko

Źródło: The New York Times
Czytaj także