– Nominacja zostanie zrealizowana w tym dniu, w którym kończy się kadencja przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej w poniedziałek.
Obecnym szefem KNF jest Jacek Jastrzębski. Jego kadencja upływa 23 listopada, czyli w najbliższy czwartek.
Zgodnie z ustawą z dnia 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym, przewodniczącego KNF powołuje premier na pięcioletnią kadencję.
W KNF jest trzech wiceszefów odpowiedzialnych za poszczególne sektory: kapitałowy, bankowy i ubezpieczeniowy. Powołuje ich premier na wniosek przewodniczącego urzędu.
Morawiecki nowym szefem KNF?
Piotr Gociek i Cezary Gmyz piszą w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy", że kandydatem na nowego przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego, rozważanym zupełnie poważnie jest... Mateusz Morawiecki.
"Co do samego KNF, my byśmy brali fuchę w ciemno. Nie wiemy, czy wiecie, że szef KNF zarabia kilka razy więcej niż premier i prezydent razem wzięci. A do tego ma gigantyczną władzę, porównywalną z szefem NIK. No i wcale nie taki mały urząd. Do wyjaśnienia pozostaje jedynie kwestia, czy Mateusz musiałby się zrzec mandatu posła. Nie byłaby to jednak jakaś wielka strata, bo kadencja szefa KNF jest o rok dłuższa niż kadencja Sejmu" – zwracają uwagę Gociek i Gmyz.
Według dziennikarzy kandydatura Morawieckiego "bardzo podoba się wierchuszce PiS, która delikatnie mówiąc, w odróżnienia od Naczelnika (Jarosława Kaczyńskiego – red.), za Mateuszem nie przepada. I to tak bardzo nie przepada, że jest gotowa nawet zgodzić się na jego wielkie zarobki w nowej roli, byleby zniknął z horyzontu" – czytamy w rubryce dwóch panów G.
Czytaj też:
Kto szefem KNF? Pięć nazwisk na liście głównych kandydatów