Siekierski mówi o ustępstwach KE. Konfederacja: Nie dajcie się oszukać

Siekierski mówi o ustępstwach KE. Konfederacja: Nie dajcie się oszukać

Dodano: 
Anna Bryłka, Konfederacja
Anna Bryłka, Konfederacja Źródło: PAP / Albert Zawada
Konfederacja zaproponowała przyjęcie projektu rozporządzenia zakazującego importu towarów rolnych z Ukrainy zalewających polski rynek.

O szczegółach mówili podczas konferencji prasowej poseł Krzysztof Bosak oraz Anna Bryłka i Ewa Zajączkowska-Hernik. Projekt został również opublikowany na stronie internetowej ugrupowania.

Konfederacja chce embarga na produkty rolne z Ukrainy

– Przedstawiamy rozporządzenie, które rząd powinien przyjąć po to, żeby rozwiązać kryzys w branży rolnej. Ten kryzys trwa już długo. On nie wziął się znikąd, jest następstwem uderzenia w polski sektor rolny przez Brukselę. To uderzenie nastąpiło przez złamanie podstawowej obietnicy udzielonej przez Unię Europejską, a mianowicie obietnicy przejęcia polityki rolnej i handlowej przez Brukselę i stabilizowania rynków rolnych – powiedział Krzysztof Bosak.

– Unia Europejska bez żadnych analiz i kalkulacji otworzyła rynek europejski na zalew produktów z Ukrainy, powodując tym samym głęboki kryzys, trwający już drugi rok w polskiej gospodarce rolnej. Eurokraci nie mają absolutnie nic do zaproponowania polskim rolnikom, a polskim politykom mówią: zastosujcie rozwiązanie polityczne – przypomniał prezes Ruchu Narodowego.

Siekierski mówi o ustępstwach KE. Bryłka: Nie dajcie się oszukać

– Proponujemy projekt rozporządzenia zakazujący importu towarów rolnych z Ukrainy, towarów, które od 2022 roku, od czerwca 2022 roku zalewają polski rynek, przyczyniając się do obniżenia rentowności, dochodowości polskich gospodarstw rolnych, obniżając ceny skupu polskich towarów rolnych – powiedziała Anna Bryłka, a następnie przypomniała istotę problemu.

Bryłka odniosła się m.in do słów ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego o ustępstwach ze strony Komisji Europejskiej.

– Nie dajcie się oszukać. Komisja Europejska wycofała się tylko z jednego rozporządzenia dotyczącego ograniczenia stosowania pestecydów. Ugorowanie zostało zawieszone tylko na rok. To nie jest żadne ustępstwo, to jest wygaszanie nastrojów na polskiej wsi – powiedziała.

Chodzi o suwerenność żywnościową Polski

Bryłka przypomniała, że rolnicy protestują, ponieważ chcą utrzymać nie tylko swoje biznesy i miejsca pracy, ale również bezpieczeństwo żywnościowe Polski. – Żeby zagwarantować dostęp do dobrej jakościowo żywności polskim obywatelom, żeby utrzymać suwerenność żywnościową i nie uzależnić Polski i Europy od państw trzecich, takich jak Ukraina, Rosja i państwa Ameryki Południowej – powiedziała.

Zajączkowska-Hernik: Polsce grozi uzależnienie od importu żywności

W dalszej części konferencji głos zabrała Ewa Zajączkowska-Hernik. – Jeżeli polski rząd nie wprowadzi embarga na ukraińskie produkty rolno-spożywcze, to unijna polityka zaleje nas towarami rolnymi z krajów trzecich i uzależni Polski od importu żywności. Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko. Przekonaliśmy się o tym w czasie pandemii, kiedy łańcuchy dostaw zostały zerwane – powiedziała.

– Mieliśmy problem z dostępnością wielu produktów i teraz wyobraźcie sobie, że polska produkcja żywności jest całkowicie wygaszona. Granice są pozamykane, łańcuchy dostaw są zerwane i skąd my mamy tak naprawdę brać żywność, która jest przecież podstawową potrzebą każdego człowieka, każdego Polaka. Dlatego tak ważne jest, żeby zabezpieczyć nasze bezpieczeństwo żywnościowe – mówiła Zajączkowska-Hernik.

Czytaj też:
Wzrost importu zboża z Ukrainy o dziesiątki tysięcy procent. Konfederacja chce komisji śledczej
Czytaj też:
Embargo na towary rolne z Ukrainy? Minister: Może nie będzie innego wyjścia

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: DoRzeczy / Konfederacja, YouTube
Czytaj także