PKP Cargo, największy przewoźnik towarowy w Polsce, stoi przed decyzją sprzedaży na złom ponad 10 tysięcy wagonów. Wśród nich mają znajdować się także stosunkowo nowe pojazdy, mające zaledwie kilkanaście lat. To prawdopodobnie kolejny krok z rozpoczętej kilka miesięcy temu restrukturyzacji państwowego przewoźnika.
Marnotrawstwo publicznych pieniędzy
Jak przekazuje portal branżowy rynek-kolejowy.pl, podczas posiedzenia sejmowej podkomisji ds. transportu kolejowego, prezes Fundacji ProKolej dr Jakub Majewski miał zwrócić uwagę, że zarząd spółki chce wycofać i zezłomować znaczną część taboru, w tym nowoczesne wagony, zamiast próbować ich naprawy lub dalszego wykorzystania. Według niego, jest to nie tylko marnotrawstwo publicznych środków, ale także działanie sprzeczne z zasadami konkurencji na rynku kolejowym.
W oficjalnym oświadczeniu PKP Cargo podkreśla, że większość wagonów przeznaczonych do złomowania to wyeksploatowane i technicznie niesprawne węglarki z lat 60., 70. i 80. XX wieku. Jednak z dostępnych danych wynika, że ponad połowa wycofywanych wagonów to modele typu 430W, wyprodukowane między 2005 a 2008 rokiem. Są to pojazdy stosunkowo nowe i — co istotne — nigdy nieużywane wagony specjalistyczne, takie jak platformy do przewozu czołgów, kruszyw czy transformatorów.
Zdaniem PKP wagony są niepotrzebne
Prezes PKP Cargo Agnieszka Wasilewska-Semail tłumaczy, że decyzja o złomowaniu wynika z braku popytu na tabor oraz konieczności spełnienia wymogów technicznych. Jednocześnie wskazała na trudności w utrzymaniu taboru, który nie jest efektywnie wykorzystywany, szczególnie w dobie zmniejszonego zapotrzebowania na przewozy surowców.
Jednak zdaniem ekspertów i parlamentarzystów takie działania mogą być krótkowzroczne. Poseł PiS Łukasz Kmita nazwał decyzję "szokującą" i zapowiedział możliwość złożenia zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu działania na szkodę spółki.
Jaka przyszłość PKP Cargo?
Sytuacja ta budzi pytania o strategię rozwoju PKP Cargo, które niedawno zapowiadało dominację na rynku przewozów intermodalnych. Tymczasem spółka coraz bardziej ogranicza swój tabor, co może wpłynąć na jej pozycję konkurencyjną. Niepokój o dalsze losy przewoźnika wzmaga również niedawna zapowiedź grupowych zwolnień, które mają objąć nawet 2,5 tysiąca pracowników.
Eksperci wskazują również na ryzyko, że likwidacja wagonów bez możliwości dalszego wykorzystania części czy podzespołów może skutkować stratami finansowymi i obniżeniem wartości majątku spółki. Fundacja ProKolej apeluje o dokładną analizę i ewentualne rozważenie alternatywnych rozwiązań, takich jak modernizacja czy sprzedaż taboru na rynku wtórnym.
Czytaj też:
Tyle straciło PKP Cargo. Spółka w restrukturyzacjiCzytaj też:
Państwowe spółki z ogromną stratą. Rozczarowały zwłaszcza dwie z nich
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
