"Kadencja szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska upływa dopiero 1 grudnia. Jednak jego krytycy, których jest pod dostatkiem nie tylko w jego własnym kraju, od jakiegoś czasu zarzucają mu, że nie do końca zajmuje się kwestiami europejskimi" – pisze publicysta Michael Stabenow.
Jednocześnie dziennikarz wskazuje, że Tusk ma do spełnienia "delikatną misję" w Brukseli: „Polak musi przygotować pakiet kandydatów na najważniejsze urzędy UE”. Chodzi o następcę odchodzącego w październiku szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera, o następcę samego Tuska, szefowej unijnej dyplomacji oraz prezesa Europejskiego Banku Centralnego.
Według "FAZ" Tusk sonduje dyskretnie od jakiegoś czasu sytuację i nawet kilka dni temu rozmawiał z Angelą Merkel. Szef Rady Europejskiej Tusk zabiega o to, by decyzje dot. kandydatów zapadły do końca czerwca. Już na nieformalnym szczycie w Sybinie w Rumunii.
Czytaj też:
Konfederacja: Wbrew zmasowanemu atakowi kłamliwej propagandy...Czytaj też:
Sondaż parlamentarny: Ponad dwukrotna przewaga PiS nad PO