"A może reformę wymiaru sprawiedliwości trzeba zacząć od zera?" – oto recepta byłego premiera wobec problemów wizerunkowych, z jakimi zmaga się w ostatnich dniach Zbigniew Ziobro. Wszystko przez doniesienia o rzekomej "farmie trollI', która miała funkcjonować w resorcie. Sędziowie pod kierownictwem byłego już wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, przy współpracy z kobietą imieniam Emilia, mieli rozpowszechniać kompromaty uderzające w tych sędziów, którzy sprzeciwiają się zmianom, jakie w wymiarze sprawiedliwości wprowadza Prawo i Sprawiedliwość.
Wpis Leszka Millera to oczywiste nawiązanie do sprawy sprzed lat. Miller nazwał Ziobrę "zerem" podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą w sprawie Lwa Rywina. Po tym jak Zbigniew Ziobro, wówczas poseł, zapytał o zabójstwo gen. Marka Papały Miller powiedział, że ma bardzo emocjonalny stosunek do tej sprawy, gdyż Papała był jego przyjacielem. "Mam jedno słowo by określić postępowanie pana posła Ziobro. Tym słowem jest podłość" – powiedział Miller. Ziobro określił to jako inwektywę. "Ja rozumiem, że dociekanie prawdy bywa czasem przykre i bolesne" – stwierdził polityk PiS. Miller w odpowiedzi powiedział: "Pan jest zerem".
Sprawa była wówczas szeroko komentowana. Kilka lat później polityk SLD przyznał, że użycie takiego określenia było błędem.
Czytaj też:
"Kościół jest złem. Nie". Mocny wpis Damięckiego. Narazi się antyklerykałom?Czytaj też:
"Trzech idiotów pisało z jakąś kobietą". Zaskakujące słowa polityka PiS