Podczas dzisiejszej konwencji PiS padły nowe obietnice wyborcze. Jarosław Kaczyński zapowiedział m. in. wzrost pensji minimalnej pod koniec 2020 roku do 3 tysięcy złotych, a w 2024 roku - do 4 tysięcy. Ponadto w 2021 roku seniorzy mają otrzymać podwójną 13. emeryturę. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zaproponował podniesienie ryczałtu dla małych i średnich przedsiębiorstw z 250 tys. euro do miliona euro, (a w przyszłości do dwóch milionów euro) oraz liczenie składek ZUS od dochodów, a nie - jak było dotychczas - od przychodów. Oprócz tego była premier Beata Szydło wskazała, że rząd udzieli więcej wsparcia seniorom, osobom niepełnosprawnym i rodzinom.
Obietnice PiS wzbudziły zaniepokojenie Romana Giertycha. Pełnomocnik rodziny Tusków postanowił podzielić się wrażeniami na Twitterze.
"PiS chce radykalnie zwiększyć podatki dla przedsiębiorców. Ktoś musi sfinansować socjał i złodziejstwa partii rządzącej. Tak postępuje każda partia socjalistyczna" – twierdzi we wpisie Giertych. "To się skończy Wenezuelą. O ile 13.10 Naród ich nie wyrzuci" – przekonuje.
Czytaj też:
Beata Szydło: Polska jest prekursorem ambitnej i nowoczesnej polityki społecznej