Kilka dni temu Klaudia Jachira ponownie zszokowała opinię publiczną. Działaczka Koalicji Obywatelskiej uczestniczyła w Młodzieżowym Strajku Klimatycznym, podczas którego pozowała do zdjęć przed Pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej z transparentem „Bób, Hummus, Włoszczyzna”. Wcześniej kobieta "zasłynęła" m. in. wbijaniem igieł w gumową kaczkę, mającą symbolizować prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Wielokrotnie atakowała Kościół katolicki i osoby wierzące.
O komentarz do zachowania kandydatki KO poproszony został wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. – Ja bym proponował, żeby o tym nawet nie mówić. My możemy współczuć nam wszystkim, że jest dla nas to obraźliwe. O tego rodzaju epizodach akulturowych, amoralnych w ogóle nie powinniśmy rozmawiać. Te osoby powinny być wyłączone poza życie publiczne. Nie godzimy się na to. Także powinno być to chyba oceniane w kategoriach, nie wiem, czy to nie jest naruszenie prawa – stwierdził polityk na antenie TVP Info.
Już wcześniej zachowanie kandydatki Koalicji Obywatelskiej wywołało ożywione komentarze. Na jej "happening" zareagowało m.in. Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych, które zaapelowało do władz KO o wykreślenie Jachiry z listy kandydatów do Sejmu. Popisy Jachiry ostro skomentowała także Małgorzata Kidawa-Błońska.
– Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Nie można w czasie kampanii i w ogóle w życiu tak się zachowywać. Mamy się szanować i szanować uczucia innych. Bardzo mi się to nie podoba. Dla mnie to sytuacja nie do zaakceptowania – oceniła kandydatka KO na premiera.
Czytaj też:
Kandydatka PiS postuluje wprowadzenie kar finansowych za seksedukację bez zgody rodzicówCzytaj też:
Watykan zawiesza decyzję o odebraniu miana "katolickiej" szkole Jezuitów, która akceptuje homomałżeństwa