Czy krajowy urzędnik stanu cywilnego może przepisać do polskich ksiąg zagraniczny akt urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci? NSA wydał uchwałę, która w jasny sposób stwierdza, że polskie prawo nie pozwala na takie działania.
Sąd w swojej uchwale odnosił się do sprawy dziecka, które urodziło się w Wielkiej Brytanii. Matka chłopca chciała załatwić mu polski paszport i w tym celu wystąpiła o transkrypcję brytyjskiego aktu urodzenia. W dokumencie było wpisane, że rodzicami chłopca są dwie kobiety. Z tego powodu polscy urzędnicy nie zgodzili się na przeniesienie dokumentu.
NSA w swojej uchwale przyznał, że do ksiąg Urzędu Stanu Cywilnego nie można przenieść aktu urodzenia, w którym dwie osoby tej samej płci figurują jako rodzice.
Jest tak, gdyż transkrypcja oznacza wierne przeniesienie zapisów. Oznacza to, że zagraniczne zapisy mogą zostać dopasowane do polskich warunków, jednak nie mogą stać w sprzeczności z polskim prawem. A tak byłoby właśnie w przypadku przepisania dokumentu, gdzie jako rodziców wskazano dwie kobiety.
Czytaj także:
Węgry nie wezmą udziału w Eurowizji. Media: To sprzeciw wobec promocji LGBT
Czytaj także:
Pracownik zwolniony za wykład o homoseksualizmie. Gowin reaguje
Komentarze
Przecież dotyczy tylko transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia
Podejrzewam, że ściśle mówiąc, o transkrypcę wystąpiła jedna z matek, a w akcie urodzenia chłopieca nie ma nazwiska ojca. Wystarczy zmienić oryginał i podać nazwisko jednej z kobiet jako ojca i tyle, bo nikt nie może zabronić ojcu noszenia żeńskiego imienia.
O ile dobrze pamiętam w Szwecji ten problem już rozwiązano. Tam obowiązuje terminologia "rodzic 1" i "rodzic 2"
Ciekawe jak z tym poradzi sobie nasz dzielny NSA. Może wyda ustawę nakazującą losowanie płci rodziców?
Głupota ludzka, kontra głupota urzędnicza, może tylko podnieść głupotę do kwadratu