Minionej nocy w okolicach bazy at-Tadżi w pobliżu Bagdadu amerykańskie lotnictwo ostrzelało konwój samochodów irackich Ludowych Sił Mobilizacyjnych. W kolejnym już ataku Amerykanów w Iraku zginęło sześć osób, a trzy zostały ciężko ranne.
Do wydarzeń tych odniósł się na Twitterze lider Wiosny. Robert Biedroń w ostrych słowach ocenił działania prezydenta USA Donalda Trumpa. "Krew na rękach ma prezydent Donald Trump, który zatwierdził kolejne ataki w Bagdadzie, w których zginęło 6 osób. Jak daleko jeszcze posunie się ten waszyngtoński furiat?" – napisał na Twitterze.
We wcześniejszym wpisie napisał, że decyzje amerykańskiego przywódcy są dla niego nie do przyjęcia. "Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie pogłębi fatalną już sytuację na linii Teheran-Waszyngton. Opamiętajcie się, bo niedługo może być za późno" – napisał.
Czytaj też:
"Doświadczenie historyczne każe nam przypuszczać, że wojna wisi na włosku"
Amerykanie zabili irańskiego generała
Siły USA zabiły na lotnisku w Bagdadzie irańskiego generała dywizji Kasema Sulejmaniego, dowódcę elitarnej jednostki Al Kuds. Pentagon potwierdził, że akcję przeprowadzono na polecenie prezydenta Donalda Trumpa. W ataku zginęło łącznie osiem osób, a dziewięć zostało rannych. Oprócz Sulejmaniego Amerykanie zabili jednego z dowódców irackiej milicji, Abu Mahdi al-Muhandisa. Anonimowi urzędnicy amerykańscy powiedzieli agencji Reutera, że irański generał zginął w ataku dronów. Śmierć Sulejmaniego potwierdziła w swoim komunikacie odczytanym w publicznej telewizji Gwardia Rewolucyjna Iranu.
Szef irańskiego MON zapowiedział "miażdżącą zemstę za niesprawiedliwe zabójstwo Sulejmaniego".
Czytaj też:
Mocne słowa Ziobry: To proszenie się na kolanach. Polacy mają swoją godnośćCzytaj też:
Tusk o sojusznikach Putina. "W PiS można odnaleźć wszystkie trzy kategorie"