"Nie zachowałam czujności". Posłanka tłumaczy się z głosowania ws. TVP

"Nie zachowałam czujności". Posłanka tłumaczy się z głosowania ws. TVP

Dodano: 
Małgorzata Tracz
Małgorzata Tracz Źródło:PAP / Leszek Szymański
Sejm głosował w czwartek nad przyznaniem Telewizji Publicznej 2 miliardów złotych rekompensaty z tytułu nowelizacji ustawy o opłatach abonamentowych. Opozycja była o krok od pomyślnego dla siebie rozstrzygnięcia.

Opozycja planowała zablokować tę ustawę, wyjmując karty do głosowania. Akcja pewnie by się powiodła, gdyby nie dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej...

"Coś nie wyszło" - komentują prześmiewczo w mediach społecznościowych dziennikarze i politycy. Podczas dzisiejszego głosowania nad przyznaniem 2 miliardów złotych mediom publicznym, opozycja planowała zerwać kworum, wyjmując karty do głosowania. Wówczas ustawa nie mogłaby zostać przyjęta, nawet przy obecności większości sejmowej. Plan jednak się nie powiódł, bo dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej zagłosowały. W ten sposób ustawa została przyjęta, bo kworum - obecność 230 posłów - zostało zachowane. Chodzi o polityk PO Iwonę Śledzińską-Katarasińską oraz Małgorzatę Tracz z Zielonych.

Małgorzata Tracz zamieściła na Twitterze wpis, w którym tłumaczy całą sytuację. "Podczas głosowania nad poselskim projektem ustawy o zmianie ustawy o opłatach abonamentowych zagłosowałam przeciw projektowi ustawy. Nie zauważyłam możliwości zablokowania ustawy przez brak uczestnictwa w głosowaniu" – wyjaśnia posłanka. I przeprasza.

twitter

To już kolejna taka wpadka parlamentarzystów KO. 19 grudnia opozycji zabrakło 10 głosów, aby zablokować przeprowadzenie pierwszego czytania projektu ustawy dyscyplinującej sędziów, zaproponowanego przez PiS. W głosowaniu nie wzięło udziału 11 posłów KO, 12 z Lewicy i 7 z PSL-Kukiz’15. Szef klubu KO, Borys Budka, zapowiedział wtedy dla nieobecnych "najwyższe kary finansowe".

Źródło: Twitter
Czytaj także