Według informacji portalu, kolejny już projekt o Trybunale autorstwa PiS zakłada, że prezes TK zostanie powołany przez prezydenta spośród zaprezentowanych przez Zgromadzenie Ogólne. Wskazanie kandydatów musi nastąpić w terminie miesiąca od dnia, w którym zwolniło się stanowisko. Zgromadzenie Ogólne będzie mogło się więc zebrać dopiero 19 grudnia, czyli w dniu zakończenia kadencji prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
W myśl zaproponowanych zmian, do czasu wyboru nowego prezesa, jego obowiązki będzie wykonywał sędzia o najdłuższym stażu pracy: 1) w roli sędziego w Trybunale Konstytucyjnym, 2) jako aplikanta, asesora, sędziego sądu powszechnego i 3) w administracji państwowej na szczeblu centralnym.
Tryb wyłonienia kandydatów na prezesa TK zakłada, że Zgromadzenie Ogólne przedstawi wszystkich tych, którzy uzyskali co najmniej 5 głosów.
"W przypadku, gdy wymaganą liczbę głosów, uzyskał tylko jeden sędzia Trybunału, Zgromadzenie Ogólne przedstawia jako drugiego kandydata na stanowisko prezesa Trybunału tego sędziego Trybunału, który zdobył najwyższe poparcie wśród sędziów Trybunału, którzy nie uzyskali wymaganej liczby co najmniej 5 głosów" - czytamy na 300polityka.pl.
Propozycja Prawa i Sprawiedliwości przewiduje również sytuację, w której w wyniku powyżej opisanej procedury nie doszło do wyłonienia przynajmniej dwóch sędziów. W tej sytuacji głosowanie będzie musiało zostać powtórzone. Kiedy zaś w ponownym głosowaniu, sytuacja się powtórzy, całą procedurę należy rozpocząć od początku.
amp, 300polityka.pl