"Przemoc seksualna, próby samobójcze, mobbing". Razem odpowiada na zarzuty byłej działaczki

"Przemoc seksualna, próby samobójcze, mobbing". Razem odpowiada na zarzuty byłej działaczki

Dodano: 
Partia Razem
Partia Razem Źródło: PAP / Marcin Obara
"Razem to partia zarządzana za pomocą twardego mobbingu, mało merytorycznych dyskusji (...). Z samych władz krajowych osoby poszły na leczenie psychiatryczne i były próby samobójcze, nie wyjaśniane i zamiatane przypadki przemocy seksualnej" - stwierdziła na Twitterze była działaczka Razem, Agnieszka Herrmann-Jankowska. Teraz partia odpowiada na te szokujące zarzuty.

Agnieszka Herrmann-Jankowska podzieliła się swoimi wspomnieniami z Razem w rozmowie z jednym z internautów. Była działaczka partii opisała wstrząsające wydarzenia. "Szczerze odradzam, po dwóch kadencjach we władzach krajowych Razem. Szkoda Twojej siły i werwy, Razem to partia zarządzana wew za pomocą twardego mobbingu, mało merytorycznych dyskusji i dużo pier****lo, przedsiębiorcy to w ogóle zło. Don't" –stwierdziła (pisownia oryginalna). Dalej dodała: "Niech nie wchodzi w to bagno, z samych władz krajowych osoby poszły na leczenie psychiatryczne i były próby samobójcze, nie wyjaśniane i zamiatane przypadki przemocy seksualnej. Serio, nie radzę".

Do zarzutów Herrmann-Jankowskiej odniosła się w rozmowie z portalem tvp.info rzeczniczka Razem Dorota Olko. Przyznała ona, że Herrman-Jankowska była członkinią Razem i odeszła z formacji w 2018 roku. – Kiedy była członkinią partii, nie zgłosiła odpowiednim organom partii żadnych nieprawidłowości albo łamania norm społecznych. W Razem takie doniesienia traktujemy bardzo poważnie, każda zgłoszona sprawa jest analizowana przez stosowne organy – zapewniła Olko. – Jeżeli Agnieszka Hermann-Jankowska ma wiedzę dotyczącą jakichkolwiek nieprawidłowości, powinna przekazać dowody organom dyscyplinarnym partii, które zajmą się sprawą. Stanie się tak nawet, jeśli zgłosi sprawę jako osoba, która już nie należy do partii – dodała rzeczniczka Razem.

Herrmann-Jankowska zareagowała na rozmowę Olko z tvp.info i podkreśliła, że zgłaszała te wydarzenia, ale jej zawiadomienia "zaginęły".

"Czy osoby, które były wtedy ze mną (dostaję wiele wiadomości, bym nie »kalała gniazda« i »sobie tego nie robiła«) się głośno odezwą, choć naruszy to »dobra Lewicy« i mnie poprą, bo tak powinni, hipokryzja i wartości? Nie wiem:) Jestem już daleko od tego towarzystwa" – napisała. "Ale nie dam się zastraszyć gadaniem o załatwieniu sprawy w najblizszych dniach i doprawieniu mi gęby (...) – dodała na Twitterze była działaczka Razem.

twitterCzytaj też:
Warszawa nie przyznała dotacji na letni teatr Jandy. Ziemkiewicz: Zrobiła swoje, może sp...adać

Źródło: Twitter / tvp.info
Czytaj także