Prezydent był gościem radiowej Jedynki. Poruszył temat m. in. osiągnięć z zakresu polityki międzynarodowej. – Gdy słyszę te głosy o staniu pod żyrandolem (...), to to nie jest ta prezydentura, komuś się chyba prezydentury pomyliły – wskazał prezydent. I podkreślił, że odbył wiele podróży zagranicznych: – Najważniejszą sprawą było bezpieczeństwo. Proszę sobie przypomnieć, że w 2014 r. wybuchła wojna na Ukrainie.
Andrzej Duda przypomniał rozmowę z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, podczas której powiedział, że będzie walczył o bazy Sojuszu w Polsce. Jak zareagował szef NATO? – Bardzo się zdziwił – powiedział Duda. I dodał, że wszyscy powinni mieć świadomość że "Polska to nie jest żadna rosyjska strefa wpływów".
Prezydent nawiązał też do zniesienia wiz przez USA. Jak powiedział, w uruchomieniu ruchu bezwizowego ogromną zasługę miało odpowiedzialne zachowanie Polaków: – Wielu ludzi, którzy może jechaliby do USA do pracy, nie jechali, bo im się to nie opłacało (...). Bo mieli w Polsce lepsze warunki.
Polityk przypomniał też, że gdy powiedział Donaldowi Trumpowi, że Polacy potrzebują wiz, prezydent USA "był bardzo zdziwiony". – Przy nas od razu wydał odpowiednie polecenia – wskazał prezydent na antenie Polskiego Radia.
Czytaj też:
Zaskakujące wyniki: PiS traci samodzielną większość
Czytaj też:
"To sprawa fundamentalna". Prezydent: Gwarantuję utrzymanie obecnego kursu