W ubiegłym tygodniu doszło do rozłamu w Zjednoczonej Prawicy. W tle ustawa o ochronie zwierząt, ustawa covidowa dotycząca bezkarności urzędników, a także – jak twierdzą politycy PiS – niekonsultowane z partnerami samowolne inicjatywy Solidarnej Polski.
Jak ustalił portal Onet, w PiS-ie narasta przekonanie, że do rządu powinien wejść Jarosław Kaczyński. "Takie rozwiązanie oznaczałoby całkowity reset w koalicji i rewolucję w filozofii funkcjonowania gabinetu" – czytamy.
Jeszcze w zeszłym tygodniu w kotekście wejścia prezesa PiS mówiło się o tece wicepremiera. Teraz coraz częściej mają padać pomysły o tym, że Kaczyński stanął na czele całego rządu. "Polityk w rozmowie z Onetem przekonuje, że coraz większym kłopotem zaczyna być to, iż szef rządu jest aktywnym uczestnikiem konfliktu, zamiast pełnić rolę arbitra. Poza tym część ważnych polityków Prawa i Sprawiedliwości jest niechętna Morawieckiemu, choć otwarcie nie wystąpią przeciw niemu ze względu na prezesa" – wskazuje portal.
– Rozwiązałoby to większość problemów – mówi informator Onetu. Takie rozwiązanie miałoby być po myśli Zbigniewa Ziobry. "Już teraz Ziobro – jak słyszymy – praktycznie nie rozmawia ze swoim formalnym przełożonym, czyli premierem. Nie pojawia się też na posiedzeniach rządu. Za partnera uznaje Jarosława Kaczyńskiego" – czytamy.
Czytaj też:
"Strach zajrzał w oczy?". Ziobro komentuje wniosek o odwołanieCzytaj też:
Co ze Zjednoczoną Prawicą? Cymański: Po kłótni nadchodzi czas osiągnięcia konsensusu