Na elewacji resortu napisano sprayem: "Dominik, Zuzia, Kacper, Michał. Twoje dziecko LGBT+".
– W nocy zamaskowane osoby dokonały aktu wandalizmu na budynku, który zajmuje szczególne miejsce w naszej historii, gdzie więźniowie byli męczeni przez gestapo – mówił w środę na briefingu prasowym minister edukacji Dariusz Piontkowski.
– Budynek, który jako nieliczny w Warszawie przetrwał wojnę, został sprofanowany przez grupę idiotów, bo trudno to inaczej nazwać. Idioci i barbarzyńcy, bo ci, którzy niszczą zabytki, są po prostu barbarzyńcami. To powinno wywołać falę powszechnego oburzenia – ocenił.
Szef MEN miał ze sobą zdjęcia z monitoringu, które pokazują jego zdaniem, że sprawcy "zrobili to z pełną premedytacją". – Usunięcie tych napisów będzie kosztowało kilka tysięcy złotych, o ile w ogóle będzie możliwe – stwierdził.
– Mamy nadzieję, że policja jak najszybciej złapie tych wandali, a sąd ich przykładnie ukarze, tak aby kolejni barbarzyńcy nie niszczyli budynków o szczególnym znaczeniu w naszej historii – mówił Piontkowski.
Budynek MEN znajduje się przy alei Szucha, gdzie w czasie II wojny światowej siedzibę miała niemiecka tajna policja. W części zachowanych pomieszczeń w przyziemiu lewego skrzydła znajduje się Mauzoleum Walki i Męczeństwa poświęcone kaźni Polaków w Warszawie.
Czytaj też:
Jan Duda odmówił Niemcom. "Kraków już nie leży w Generalnej Guberni"