– To, co widzimy na naszych ulicach, to jest próba destabilizacji naszego państwa. To jest próba anarchizacji przez środowiska lewackie, która nie ma nic wspólnego z orzeczeniem TK. To tylko kolejny pretekst dla opozycji, żeby zaatakować istniejący porządek prawny (...) Protestować każdy w Polsce może i nikt nikomu protestować nie zabrania, natomiast musi być generalny sprzeciw przeciwko formie protestów. Jeśli narusza się wolność do wyznania innych osób, jeśli zakłóca się msze święte, profanuje też miejsca pamięci, pomniki (...), jeśli atakuje się kościół, księży, wiernych i robi się to fizycznie (...) to chyba nie chce pan redaktor powiedzieć, że to ta normalna część społeczeństwa w ten sposób protestuje. Nie, to są absolutnie bojówki lewackie, to jest wykorzystywanie pewnego napięcia, które zostało wywołane orzeczeniem TK do anarchizowania kraju. To jest robione już od dłuższego czasu w naszym kraju – ocenił.
Minister w kancelarii prezydenta pytany o apel wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego stwierdził, że "wezwanie do obywatelskiej ochrony kościoła jest czymś normalnym, naturalnym". – Sam pierwszy stanę, jeśli będę miał taką możliwość, i będę pilnował, aby porządek mszy świętej nie był naruszany – zadeklarował.
Dopytywany, dlaczego policja nie jest w stanie zapewnić porządku, stwierdził, że to właśnie funkcjonariusze są pierwszym obiektem ataków.
–Jeżeli Pan obserwował te protesty to Pan widział, że wszędzie są funkcjonariusze policji. Proszę zwrócić uwagę, że pierwszym obiektem ataków była właśnie policja.. Policja na przykład nie jest w stanie kontrolować, kto ma wchodzić do kościoła, wkraczać i łapać naruszających zgromadzenia religijne – dodawał.
Prezydent czuje się dobrze, nie ma objawów
Minister Andrzej Dera mówił też o stanie zdrowia zakażonego koronawirusem prezydenta. – Pan Prezydent choruje bezobjawowo. Nie wymaga bezpośredniej opieki medycznej Przebywa w miejscu izolacji, kontaktuje się jedynie telefonicznie – mówił. – Pan Prezydent podpisuje dokumenty, w tym sensie podejmuje swoje obowiązki – dodawał.
Pytany dlaczego prezydent milczy ws. protestów stwierdził, że "przebywa w miejscu odosobnienia i z tego co wiem nie ma takich warunków, żeby w jakiś sposób przeprowadzać transmisje w tej chwili z wypowiedziami Pana Prezydenta. Ma swoich ministrów, którzy w tej kwestii się wypowiadają".
Czytaj też:
Sam zmaga się z niepełnosprawnością. Wiceminister: Warto, żebyście to powiedzieli, wyprowadzając na ulice 14-latkówCzytaj też:
Awantura w Sejmie. Posłanki Lewicy rzuciły się w kierunku prezesa PiS, krzycząc "hańba!"Czytaj też:
Studentka przerwała wykład sędziego TK. Zażądała rezygnacji z pracy na uczelni