Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kielcach wynika, że ostatniej doby w regionie infekcje SARS-CoV-2 wykryto u 1013 osób. To rekordowa liczba od początku pandemii. Ponad połowa (550) dotyczy mieszkańców Kielc (313) i powiatu kieleckiego (273).
– W czwartek późnym wieczorem dotarła do mnie informacja, że miałem kontakt z osobą zakażoną COVID-19. Z tego powodu rozpoczynam samoizolację. Czuję się dobrze, ale dla bezpieczeństwa moich współpracowników kilka najbliższych dni spędzę poza urzędem. Pozostaję w stałym kontakcie ze swoim zespołem, pracujemy w trybie zdalnym – poinformował w piątek Bogdan Wenta prezydent Kielc.
Zakażenie patogenem stwierdzono także u 103 mieszkańców powiatu koneckiego. Jest to związane m.in. z ogniskiem, które zostało wykryte w Domu Pomocy Społecznej w Rudzie Pilczyckiej.
Marcin Wiaderny ze starostwa powiatowego w Końskich przekazał w piątek PAP, że badania w Domu Pomocy Społecznej "Etola" zlecił sanepid.
– Przebadano całą kadrę medyczną oraz wszystkich pensjonariuszy – łącznie około 160 osób. Pierwsze testy zostały przeprowadzone w poniedziałek. Niestety okazało się, że mamy poważne ognisko, na tą chwile wiemy o 66 przypadkach – powiedział.
Marcin Wiaderny dodał, że w DPS-ie trwają czynności, które mają na celu odizolowanie zdrowych od chorych. – Na szczęście jak dotąd zakażeni z DPS-u przechodzą infekcje praktycznie bezobjawowo – wskazał.
Z powodu zachorowania na COVID-19 w woj. świętokrzyskim zmarło ostatniej doby 16 osób. Najmłodsza ofiara to mężczyzna w wieku 44 lat z powiatu kieleckiego, a najstarsza to 90-letni mieszkaniec powiatu koneckiego.
Obecnie w świętokrzyskich szpitalach z powodu zakażenia lub podejrzenia zarażenia SARS-CoV-2 hospitalizowanych jest 891 pacjentów, 18 745 osób objętych jest kwarantanną, a 245 znajduje się pod nadzorem epidemiologicznym.
Dotychczas w woj. świętokrzyskim stwierdzono 15 088 zachorowań na koronawirusa, w tym 286 zgonów i 3957 ozdrowień.
Czytaj też:
"Trzęsienie ziemi". Terlikowski: Przed nami bardzo trudny czasCzytaj też:
Wiceminister zdrowia: Polska nie potrzebuje pomocy z Niemiec