Podczas poniedziałkowego spotkania ambasadorów krajów unijnych doszło do zawetowania budżetu UE przez Polskę i Węgry. Wcześniej podjęto decyzję o powiązaniu wypłat środków unijnych z praworządnością. Sprawę komentuje publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
– Wielu ludzi twierdzi, że dostajemy jakieś ogromne pieniądze, że zrobiono nam wielką łaskę, że ci co taką łaskę zrobili, mają prawo nami rządzić – mówił.
Ziemkiewicz podkreślił, że wejście Polski do UE to była była dwustronna umowa. Z jednej strony obiecano nam fundusze, z drugiej strony Polska jednak poniosła konkretne koszty - musiała się otworzyć na zachodnich inwestorów, w wyniku czego wiele rodzimych firm upadło. Unijne fundusze miały być rekompensatą dla polskiego społeczeństwa.
– To, co robi Unia Europejska, to jest świństwo. Nie chodzi o weto. Weto to jest symbol, którym niczego nie zatrzymamy. W referendum akcesyjnym zgodziliśmy się wejść zupełnie do innej Unii. Ta, w której jesteśmy, jest czymś zupełnie innym – podkreśla.
Zdaniem Ziemkiewicza Unia zmieniła się do tego stopnia, że polskie społeczeństwo powinno wypowiedzieć się w nowym referendum, czy jej nadal chce.
facebookCzytaj też:
Weto Polski ws. budżetu Unii. Krasnodębski: Powinniśmy teraz blokować tak długo, aż...Czytaj też:
Sondaż: Polacy zdecydowanie za wetem dla unijnego budżetu