– Rafał Trzaskowski nie znalazł żadnego nowego pomysłu na kampanię. Zapamiętał jedynie, że pięć lat temu popełnił błąd, nie decydując się na debatę z Andrzejem Dudą w prowincjonalnym mieście Końskie. Wyciągnął z tego wniosek, że na zasadzie prostego odwrócenia znaków musi teraz zachowywać się tak, aby Polska powiatowa go pokochała. Efekt jest groteskowy. Jedno jest już pewne. Platforma wybrała bardzo słabego kandydata i zmarnowała ostatnie pięć lat – stwierdza Piotr Semka w artykule “Trzaskowski na fałszywą nutę”.
– Celem jest zwycięstwo, plan B w tej sytuacji powodowałby różne perturbacje w planie A. W całości trzeba zanurzyć się w walce o Polskę – mówi dr Karol Nawrocki, kandydat obywatelski wspierany przez PiS na prezydenta RP, prezes IPN w rozmowie z Karolem Gacem.
Na łamach „Do Rzeczy” również:
– W imię wspólnej nienawiści do PiS i pogardy dla głosującej nań „hołoty” środowiska lewicowe i salony Michnikowe zaakceptowały wprawdzie byłego samozwańczego lidera LPR w swoim obozie, ale wyłącznie w funkcji „bulteriera” przebijającego wszystkich agresywnością i brutalnością w obsługiwaniu ich emocji – pisze Rafał A. Ziemkiewicz w tekście “Dociskanie Giertychem”.
– Artysta marzący o rozgłosie musi zgrywać skrajnego ekscentryka. Krytycy komplementują sztukę rodem ze szpitalnych oddziałów zamkniętych. Mnożą się podejrzenia wobec dawnych mistrzów. Może człowiek absolutnie normalny nie jest zdolny do stworzenia arcydzieła? – pisze Wiesław Chełminiakw artykule “Wariaci są wszędzie”.
– Nasze sądownictwo ukształtowało się za komuny i choć na pozór się zmieniło, to pod wieloma względami pozostało takie, jakie było wtedy. Z małymi wyjątkami. Jeśli naprawdę chcą państwo zrozumieć to, co się stało z całym naszym systemem prawnym i dlaczego należałoby go zaorać, by nawet ślad po nim nie pozostał, to proszę przeczytać książki Jana Majchrowskiego – zauważa Krzysztof Masłoń w tekście “Farsa w sędziowskiej todze”.
– W maju 1982 r. Mariusz Walter odszedł z Telewizji Polskiej. Przez wiele lat uważany był za jedną z ofiar weryfikacji przeprowadzonej po wprowadzeniu stanu wojennego w Komitecie do spraw Radia i Telewizji, którego częścią była TVP. Czy jednak słusznie? – rozważa Grzegorz Majchrzak w tekście “PRL-owska propaganda i show-biznes”.
– W 1979 r. grupa młodych chrześcijańskich demokratów w czasie podroży studyjnej do Wenezueli zorganizowanej przez Fundację Konrada Adenauera, obficie racząc się whisky, miała podpisać żartobliwy dokument, tytułując go „Pakt Andyjski”. Dziś jeden z jego domniemanych sygnatariuszy ma szansę, by już w lutym zostać najpotężniejszym człowiekiem nie tylko w Republice Federalnej, lecz także w całej Europie. Friedrich Merz. Najprawdopodobniej przyszły kanclerz Niemiec – pisze Cezary Gmyz w artykule “Friedricha Merza długi marsz po władzę”.
– Odmowa dostępu do usług bankowych stała się w ostatnim czasie jedną z najbardziej skutecznych form walki politycznej – alarmuje Jakub Wozinski w tekście “Nie mamy pańskiego konta. I co nam pan zrobi?”.
Nowy numer „Do Rzeczy” w sprzedaży od 27 stycznia 2025 r.
Trwa zbiórka na film "Grób Rybaka"! Szczegóły na https://zrzutka.pl/m8c5v5!
Czytaj też:
12 lat "Do Rzeczy"! Dziękujemy Czytelnikom!Czytaj też:
Bezalternatywna i bezwarunkowa postawa PiS i PO. Lisicki: Dlatego Zełenski tak traktuje Polskę