„Kościół się doigrał! Rusza antykatolicka rebelia!” – pisze w czasie największego natężenia protestów przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej na swoim blogu na portalu tygodnika „Polityka” Jan Hartman. Jest 25 października. Wtóruje mu 23 listopada Lech Wałęsa, umieszczając w mediach społecznościowych obrazek z „koktajlem Mołotowa” i komentarzem: „Nie mamy wyboru”. Anna Dziewit-Meller na portalu „Tygodnika Powszechnego” w dniu orzeczenia TK (22 października) ordynuje początek „nowej wojny”. Zresztą wezwania do wojny idą ostatnio w tysiące powtórzeń. Tytuł książki Klementyny Suchanow, jednej z liderek manifestacji – „To jest wojna” – stał się hasłem proaborcyjnej rewolty. Wciąż funkcjonuje jako hashtag w mediach społecznościowych. Może trochę rzadziej, od kiedy normalni ludzie zaczęli się przed tą wojną bronić.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.