Orban porównał UE do Związku Sowieckiego. Sikorski: Niech spada

Orban porównał UE do Związku Sowieckiego. Sikorski: Niech spada

Dodano: 
Premier Węgier Viktor Orban
Premier Węgier Viktor Orban Źródło:PAP / Andrzej Lange
Węgierski premier w rozmowie z "Die Welt" ocenia, że UE, podobnie jak kiedyś Związek Sowiecki, próbuje wywierać presję na państwa członkowskie, także w kontekście wartości.

"Mechanizm praworządności, który chciała wprowadzić komisarz Vera Jourova, to podobny organ kontrolny, bez definicji prawnej, bez obiektywnych kryteriów. Kraje członkowskie mają być zmuszane do wdrażania określonej ideologicznie polityki pod groźbą sankcji finansowych" – mówi Viktor Orban w rozmowie z niemieckim dziennikiem.

Zaznaczył, że ze względów historycznych jego kraj jest wyczulony na tego rodzaju sytuacje. "Węgry nie były co prawda częścią Związku Sowieckiego, ale częścią imperium sowieckiego. Podobnie jak Polska i Czechy. Wiemy, jak to jest, gdy decyzje nie są podejmowane w naszej stolicy" wyjaśnił Orban, argumentując w ten sposób, dlaczego Budapeszt sprzeciwia się przenoszeniu coraz większej liczby kompetencji narodowych do Brukseli.

Porównanie użyte przez szefa węgierskiego rządu bardzo nie spodobało się byłemus zefowi MSZ. Radosław Sikorski, europoseł KO, skomentował wypowiedź Orbana w swoim stylu: "Ten znowu swoje. Jak mu tak w niej źle, to niech spada".

Węgry, podobnie jak Polska, sprzeciwiały się powiązaniu wypłaty środków unijnych z arbitralną oceną praworządności. Państwa te groziły zastosowaniem weta wobec nowej persektywy budżetowej UE, a także tzw. funduszu odbudowy, jednak państwom udało się dojść do porozumienia podczas grudniowego szczytu RE w Brukseli.

Czytaj też:
"Wystarczy nie kraść". Mazurek uderza w Tuska i PO
Czytaj też:
TVN przegrał w sądzie. Musi sprostować nieprawdziwe informacje

Źródło: Twitter / "Die Welt"
Czytaj także