Jak podkreślił szef resortu zdrowia, już po pierwszym dniu kontroli NFZ można stwierdzić, że doszło do "celowego złamania zasad Narodowego Programu Szczepień".
– Ta celowość jest potwierdzona kilkoma faktami. Po pierwsze te osoby, które zostały zaszczepione poza kolejnością zostały zarejestrowane jako personel niemedyczny, pracujący w szpitalu. Wśród nazwisk osób upoważnionych do szczepienia znalazły się nazwiska tych osób, o których słyszymy w mediach. (...) Po drugie, zgłoszenie tych osób zostało dokonane 28 grudnia, czyli dzień przed ogłoszeniem listy wyjątków, wyjątkowych sytuacji, które pozwalały na wyszczepienie osób spoza wąskiej grupy medyków i personelu. (...) Te dwa argumenty pokazują, że było to celowe złamanie zasad Narodowego Programu Szczepień – tłumaczył minister Niedzielski.
– To nie była sytuacja nagła. Wszystkie tłumaczenia, z którymi mamy do czynienia w przestrzeni publicznej są po prostu nieprawdziwe – stwierdził.
– Przez ten zabieg podmiany kolejności i wstawienia do listy na szczepienie, bardzo duża grupa osób nie ma dostępu do szczepień – mówił dalej.
– Będziemy teraz w kontroli sprawdzali dodatkowe wątki. Chcemy zweryfikować, czy personel medyczny, który pracował w tym dniu w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym był odpytywany i czy zaproponowano im szczepienia. Domyślamy się, że tak nie było, ale musimy to zweryfikować. Chcemy też zweryfikować, czy dopisanie osób do tej listy zostało dokonane na poziomie podmiotu szczepiącego Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, czy samego Uniwersytetu. Ta weryfikacja potrwa mniej więcej do końca tygodnia. Chciałbym zakończyć tę kontrolę zakończyć do końca tego tygodnia, żeby rozliczyć te pierwsze kwestie – podkreślił szef resortu zdrowia.
Kara finansowa
W tej chwili, stwierdzone tylko w ciągu jednego dnia, nieprawidłowości dają podstawę do wymierzania powyżej 250 tys. zł kary. Kara ta może ulec zwiększeniu, jeśli ustalone zostaną dalsze nieprawidłowości – poinformował na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
– Ostateczny wymiar kary może ulec zwiększeniu – zastrzegł.
Odpowiedzialność moralna
– Ta sprawa ma również swój wymiar etyczny związany z postawą nieuzasadnionego preferowania pewnej grupy osób, wyznaczania grup uprzywilejowanych – podkreślił minister zdrowia.
– Jestem zbulwersowany zachowaniem nie tylko organizatora tych szczepień, ale również osób, które w publicznych deklaracjach mówiły, że są zaskoczone tym, że odbyło się to poza kolejnością. (...) To samo dotyczy władz WUM-u – stwierdził Niedzielski.
– Jest odwaga cywilna, jest honor. (...) Apeluję do władz WUM-u, żeby nie unikały odpowiedzialności. (...) Wiemy, że jedna osoba już podała się do dymisji, to szefowa centrum odpowiedzialnego za przeprowadzenie szczepień. Ale to nie jest odpowiedzialność wyłącznie jednej osoby – mówił.
– Odwaga przyznania się do winy, do odpowiedzialności jest honorowym wyjściem z tej sytuacji. Apeluję zarówno do władz WUM-u, jak i do osób zaszczepionych, żeby nie uciekali od odpowiedzialności i tam, gdzie nie ma możliwości formalnych wykazali skruchę – dodawał.
Czytaj też:
Specjalne przywileje dla zaszczepionych? Dworczyk: Wprowadziliśmy status osoby zaszczepionejCzytaj też:
"Zaj***my się nawzajem, będzie święty spokój". Kolejna gwiazda staje murem za JandąCzytaj też:
Czerwińska o zaszczepionych celebrytach: Złamali dwie wartości demokracji