Propozycje zawarte w projekcie odnoszą się do dwóch kwestii: nakładania kar wolnościowych za wykroczenia przez referendarzy sądowych oraz zaskarżania mandatów karnych.
W odniesieniu do mandatów karnych, autorzy projektu zaznaczyli, że "w konsekwencji proponowanych regulacji, w szczególności przerzucenia ciężaru procesowego zaskarżenia mandatu na ukaranego, należałoby się spodziewać znacznego zmniejszenia wpływu spraw o wykroczenia do sądu". "Ponadto proponowane postępowanie odciążyłoby funkcjonariuszy od składania dużej liczby wniosków o ukaranie, na rzecz przekazania do sądu materiałów sprawy" – czytamy w uzasadnieniu noweli.
Nowelę przygotowała grupa posłów PiS. Sprawozdawcą ma być Jan Kanthak (Solidarna Polska). Wygląda na to, że propozycja wywoła kolejne napięcia w obozie rządowym. – Ta propozycja nie była konsultowana z Porozumieniem. Przesłaliśmy do naszego zespołu prawnego tekst nowelizacji z prośbą o opinię, ale mamy pewne obawy, czy nie narusza to podstawowych praw obywatelskich – mówi Wirtualnej Polsce rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka.
Zastępca rzecznika Jan Strzeżek powiedział, że Porozumienie jest "stanowczo przeciwne" projektowi PiS. – Chcemy, żeby państwo polskie było silne, ale musimy mieć pewność, że żaden przyjęty przez Sejm akt prawny nie ogranicza swobód Polaków – powiedział w rozmowie z WP.
Czytaj też:
Woyciechowski: Nagonka na prof. Cenckiewicza ma uniemożliwić opisywanie prawdy o PRLCzytaj też:
TVP zabiera głos ws. Piasecznego. "Telewizja Polska nie akceptuje wulgarnych i gorszących zachowań"